- Dziękuję państwu za wspaniałe chwile podczas dzisiejszego finału, za 12 finałów mistrzostw świata (...) Nie mówię żegnaj. Żegnam się tylko, jeśli chodzi o finały mistrzostw świata. Mówię do widzenia, do usłyszenia, cześć - te słowa Dariusz Szpakowski wypowiedział 18 grudnia 2022 r. (więcej TUTAJ>>).
Kapitalny finał Argentyna - Francja (3:3 po dogrywce, karne 4:2) miał być dla legendarnego komentatora ostatnim meczem na mundialu. Tak zapowiadał, ale niewykluczone, że zmieni zdanie. W rozmowie z "Faktem" przyznał bowiem, że możliwy jest jego udział w mistrzostwach świata w 2026 r.
- Zawsze wsłuchuję się w swój organizm. Zobaczymy, jak zdrowie pozwoli, to może skomentuję kolejny mundial. To duże wyzwanie być na finałach mistrzostw świata, które są za półtora roku. Zdrowie to jest mój wyznacznik. W nieskończoność nie ma sensu tego robić (...) Na pewno na siłę nie będę trzymał się komentatorskiego stanowiska - podkreślił 73-latek.
ZOBACZ WIDEO: Ronaldinho ciągle to ma! Takie bramki chce się oglądać
Po mistrzostwach świata w Katarze Szpakowski komentował dla TVP mecze mistrzostw Europy w Niemczech, w 2024 r. W tym finałowe spotkanie Hiszpanii z Anglią.
Karierę rozpoczął w 1976 r., komentując mecz Polska - Francja. Od tego czasu relacjonował dwanaście turniejów finałowych MŚ. Jeśli zdecyduje się na udział w mundialu 2026, będzie to jego trzynasty turniej.
Przypomnijmy, że mistrzostwa świata 2026 odbędą się w USA, Meksyku i Kanadzie. Po raz pierwszy w turnieju weźmie udział aż 48 drużyn.
Reprezentacja Polski w piątek pozna grupowych rywali w eliminacjach MŚ. Biało-Czerwoni będą losowani z drugiego koszyka. Walkę o mundial rozpoczną w marcu 2025 r.