Bramki Bruno Fernandesa w 88. minucie i Amada Diallo w 90. minucie zapewniły Manchesterowi United zwycięstwo nad Manchesterem City w meczu 16. kolejki Premier League (2:1, więcej TUTAJ).
Zespół menadżera Pepa Guardioli do 88. minuty prowadził i względnie kontrolował wydarzenia na boisku, ale końcówka spotkania wstrząsnęła Etihad Stadium.
"Co za końcówka meczu! Dramat w derbach. Amad kradnie show i wywiera presję na drużynę Pepa i samego menadżera City" - komentuje portal telewizji Sky Sports.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wow! Fantastyczna przewrotka w Brazylii
Dziennikarze BBC Sport dodają, że końcowe minuty derbów Manchesteru dostarczyły nieprawdopodobnych emocji. "Dwa gole Man Utd strzelone w odstępie dwóch minut pozwoliły pokonać Man City po niesamowitej końcówce" - czytamy.
"Daily Mail" podkreśla, że Amad Diallo - strzelec gola decydującego o porażce Man City - zadał cios Guardioli. "Diallo przypieczętował zwycięstwo Man Utd w niesamowitym zwrocie akcji w derbach i stał się nieszczęściem Pepa Guardioli" - pisze dziennik.
O upokorzeniu ekipy City i jej menadżera rozpisuje się również "Daily Star". "Man United zaskoczył rywali z Man City szokującą końcówką meczu. United przegrywali 0:1, by w dwie minuty wygrać na Etihad 2:1 i pogrążyć drużynę Pepa Guardioli w dalszym chaosie" - podkreślają angielscy komentatorzy.
Dla Man City była to ósma porażka w ostatnich 11 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach.