Mala Grohs, 23-letnia bramkarka Bayernu Monachium, w listopadzie poinformowała kibiców o szokującej diagnozie. Choroba nowotworowa wymagała skomplikowanego zabiegu, a trudne tygodnie oczekiwania były prawdziwą próbą sił dla zawodniczki.
Na oficjalnej stronie klubu Grohs podziękowała za wsparcie fanów i pokazała bliznę po operacji. Mimo choroby, uśmiechnięta bramkarka napisała: "Operacja przebiegła pomyślnie, a na moją bliznę pracowali prawdziwi profesjonaliści".
Dobre wiadomości nadeszły tuż przed świętami. Jak podał klub w oficjalnym komunikacie, "wszystkie procedury medyczne zakończyły się sukcesem, a w optymalnym scenariuszu Mala Grohs może wrócić do treningów od stycznia". To wielka ulga dla młodej zawodniczki, która od miesięcy walczyła o zdrowie.
ZOBACZ WIDEO: Kibice zgotowali jej owacje na stojąco. Łzy szczęścia płynęły same
Wsparcie ze strony Bayernu okazało się bezcenne. Klub zapewnił dostęp do najlepszych specjalistów, a koleżanki z drużyny okazywały swoje wsparcie nie tylko słowami, ale i gestami. Klara Buhl i Giulia Gwinn odwiedziły Malę, przekazując jej prezent od całego zespołu. - Rodzina Bayernu opiekowała się mną z ogromną troską - podkreśliła bramkarka.
Grohs, która w Bayernie gra od 2019 roku, ma za sobą imponującą karierę. Z drużyną zdobyła już trzy mistrzostwa Niemiec, a jej kontrakt został niedawno przedłużony do 2026 roku. Ostatni mecz rozegrała w Lidze Mistrzyń przeciwko Valerenga, gdzie Bayern wygrał 3:0.
W klubie wciąż trwają dyskusje na temat zabezpieczenia pozycji bramkarki. Według informacji "Bild", Bayern rozważa zatrudnienie młodszej zawodniczki, zamiast doświadczonej alternatywy, takiej jak Almuth Schult. Tymczasem Grohs z niecierpliwością oczekuje powrotu na boisko i znów będzie mogła bronić bramki Bayernu.