Co z przyszłością Rybusa? Słowa agenta mówią wszystko

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Maciej Rybus
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Maciej Rybus

Wszystko wskazuje na to, że gra Macieja Rybusa w lidze amatorskiej nie będzie tylko okresem przejściowym. Świadczą o tym słowa jego agenta Romana Oreszczuka w rozmowie z rosyjskimi mediami.

W tym artykule dowiesz się o:

Maciej Rybus nie może zaliczyć ostatnich lat do udanych. W Spartaku Moskwa jego kariera wyraźnie wyhamowała, a więcej sezonu spędził on na ławce rezerwowych. Późniejsza przygoda z Rubinem Kazań również nie zakończyła się po jego myśli. W lipcu ubiegłego roku kontrakt Polaka dobiegł końca, a klub nie miał zamiaru go przedłużać.

35-latek zdecydował się w związku z tym na zaskakujący krok. We wrześniu został nowym zawodnikiem FK 10, czyli drużyny występującej wyłącznie w rozgrywkach amatorskich. - W tej chwili nie mam żadnych ofert z profesjonalnych klubów. Obecnie jestem zawodnikiem FK 10 i przygotowuję się do nowego sezonu - mówił niedawno w rozmowie z serwisem Football24.ru.

Rybus zaznaczył przy okazji, że rozważy każdą atrakcyjną dla siebie ofertę. Sęk w tym, że 66-krotny reprezentant Polski nie cieszy się zainteresowaniem na rynku transferowym. Gorzką prawdę przekazał w rozmowie z rosyjskimi mediami jego agent Roman Oreszczuk.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"

- W tym momencie nie ma nic poważnego lub interesującego. Zobaczymy, co się wydarzy - stwierdził w rozmowie z portalem RB Sport. Polski zawodnik znajduje się więc w coraz gorszym położeniu i być może będzie musiał rozważyć przyjęcie mniej odpowiadającej mu oferty lub nawet zakończenie kariery.

Pomocnik gra w Rosji od 2012 roku, z przerwą na sezon 2016/2017, który spędził w Olympique Lyon. W 2022 roku, kiedy wojska Władimira Putina wkroczyły na teren Ukrainy, Rybus nie zdecydował się opuścić kraju agresora. Tłumaczył to względami rodzinnymi i chęcią pozostania w ojczyźnie swojej żony.