Jesienią Tomasz Grzegorczyk zastąpił na stanowisku trenera Wojciecha Łobodzińskiego. Wykręcił niesamowite liczby z Arką Gdynia (10 zwycięstw, remis i porażka), ale wciąż pozostawał jej tymczasowym szkoleniowcem. Fantastyczna postawa drużyny i awans na drugie miejsce w tabeli Betclic 1. Ligi nie wystarczyły by pozostał w Trójmieście. Jak wiadomo, wiosną żółto-niebieskich poprowadzi Dawid Szwarga.
43-latek nie pozostawał długo na bezrobociu. Według informacji podawanych przez Adama Krokowskiego, trener zdecydował się powrócić do Szczecina, z którego pochodzi. Nigdy nie był związany z Pogonią, ale teraz ma dołączyć do sztabu szkoleniowego Roberta Kolendowicza.
Udana jesień w roli tymczasowego trenera Arki Gdynia sprawiła, że po zakończeniu współpracy Grzegorczyk miał kilka ofert na stole i znacznie podbił swoje nazwisko na rynku trenerów. Jak dodaje Daniel Trzepacz, szkoleniowiec już wcześniej dogadany był ze sztabem "Portowców" i pozostał lojalny klubowi nawet w obliczu trudnej sytuacji, jaka spotkała klub w minionych dniach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
Przypomnijmy, że pierwszy trening zaplanowany w 2025 roku nie odbył się, ze względu na protest piłkarzy Pogoni w związku z zaległościami finansowymi wobec drużyny. Zawodnicy trenują jedynie na siłowni, a na boisko mają wybiec dopiero podczas zgrupowania w Belek.
W obecnej sytuacji istnieje możliwość, że przyjście trenera Tomasza Grzegorczyka będzie jedynym wzmocnieniem drużyny w nadchodzących tygodniach. Przed rozpoczęciem przygotowań do rundy wiosennej, z "Portowcami" pożegnał się środkowy obrońca, Benedikt Zech.
"Portowcy" zajmują 8. miejsce w ligowej tabeli, a do podium tracą już osiem "oczek". Pierwsze spotkanie po zimowej przerwie rozegrają z KGHM Zagłębiem Lubin (1 lutego o godz. 20:15).