W piątek 21 marca reprezentacja Polski zmierzy się z Litwą, a trzy dni później zagra z Maltą. Tymi spotkaniami Biało-Czerwoni rozpoczną zmagania w eliminacjach MŚ 2026.
Nie wszystkie decyzje Michała Probierza przypadły do gustu Tomaszowi Hajcie. Były obrońca swoje krytyczne spostrzeżenia wygłosił w Polsacie Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bomba w samo okienko. To po prostu trzeba zobaczyć!
- Dużym zaskoczeniem jest brak w reprezentacji zawodników, którzy się wyróżniają w europejskich pucharach. Dla mnie wręcz komiczne jest to, że od razu nie został powołany Mateusz Skrzypczak. W końcu mamy obrońcę, który broni, czyli zajmuje się swoją robotą - powiedział.
Skrzypczak dołączył do zespołu dopiero po kontuzji Sebastiana Walukiewicza. Hajto jest także zaskoczony brakiem powołania dla Sławomira Abramowicza. Spodziewał się, że bramkarz Jagiellonii Białystok zagra przynajmniej w reprezentacji Polski do lat 21.
- Abramowicz wyrósł nam na najlepszego bramkarza w Ekstraklasie. Najśmieszniejsze z tego wszystkiego jest to, że mówiło się o nim w kontekście pierwszej reprezentacji. Żeby pojechał i zobaczył Skorupskiego, Bułkę, Drągowskiego. Skoro nie ma go na liście, to każdy myśli, że będzie powołany przez Adama Majewskiego. Tam też go nie ma. Dla mnie to są niepoważne decyzje - zakończył Hajto.