Pechowy wieczór Jakuba Kiwiora. Arsenal wypuścił z rąk zasłużone zwycięstwo

Getty Images / Stuart MacFarlane/Arsenal FC via Getty Images / Na zdjęciu: Jakub Kiwior
Getty Images / Stuart MacFarlane/Arsenal FC via Getty Images / Na zdjęciu: Jakub Kiwior

Arsenal FC miał wygraną na wyciągnięcie ręki, ale stracił wszystko w wyniku jednego błędu w ostatnim kwadransie. "Kanonierzy" tylko zremisowali 1:1 z Brentford w ramach 32. kolejki Premier League. 90 minut na boisku spędził Jakub Kiwior.

Sobotni wieczór na Emirates Stadium miał wyglądać nieco inaczej. Choć "Kanonierzy" do spotkania z Brentford przystąpili w nieco rezerwowym ustawieniu, to zmiennicy pokazali się z dobrej strony. Postawa Arsenalu zawiodła w końcowych minutach, a to kosztowało wicelidera utratę cennych punktów w lidze, szczególnie w obliczu popołudniowej porażki Nottingham Forest.

Podopieczni Mikela Artety znaleźli się w dogodnej sytuacji już na początku meczu. Gabriel Martinelli przejął dalekie dośrodkowanie przed polem karnym i spróbował pokonać bramkarza po uderzeniu przy bliższym słupku, ale Mark Flekken zdołał odbić piłkę do boku.

ZOBACZ WIDEO: Festiwal strzelecki w Ameryce Południowej. Dwa gole to arcydzieła!

Piętnaście minut później holenderski golkiper był już bez szans, gdy z bliskiej odległości piłkę do siatki skierował głową Kieran Tierney. Analiza VAR wykazała jednak, że Szkot w momencie dośrodkowania od Ethana Nwaneriego był wyraźnie wychylony poza linię wyznaczaną przez obrońców gości.

Przed przerwą po raz kolejny świetnie zachował się między słupkami Mark Flekken. Tym razem 31-latek nie dał się zaskoczyć, gdy kapitalnie odnalazł się pod bramką Declan Rice. Anglik z bliskiej odległości uderzył w środek bramki, co ułatwiło interwencję bramkarzowi, ale postawa golkipera w pierwszej połowie zasługiwała na uznanie.

Po zmianie stron "Kanonierzy" dopięli swego. Rzut rożny wykonywali gracze Brentford. Piłkę z łatwością złapał David Raya i wyrzutem w kierunku Declana Rice'a rozpoczął zabójczą kontrę swojej drużyny.

Reprezentant Anglii poprowadził piłkę aż pod pole karne gości, a następnie wyłożył ją do podążającego na równi Thomas Parteya. Pomocnik z Ghany zachował się niczym rasowy napastnik i z łatwością pokonał Flekkena.

Gdy wydawało się, że gospodarze są na dobrej drodze do zasłużonego zwycięstwa, w ostatnim kwadransie mocno zaskoczyli przyjezdni. Michael Kayode dośrodkowywał w kierunku Nathana Collinsa, ale środkowy obrońca był w stanie jedynie zgrać piłkę przed bramkę Arsenalu. W całym zamieszaniu najlepiej odnalazł się Yoane Wissa, który bez wahania uderzył w kierunku bramki i po chwili mógł utonąć w objęciach zadowolonych kolegów.

Był to jedyny celny strzał gości w drugiej połowie, ale za to jak cenny. Arsenal nie był już w stanie po raz drugi pokonać solidnie prezentującego się bramkarza rywali i to nawet pomimo obecności największych gwiazd, które wpuścił na murawę Mikel Arteta. Pełne 90 minut rozegrał w barwach "Kanonierów" Jakub Kiwior.

Arsenal FC - Brentford FC 1:1 (0:0)
1:0 - Thomas Partey 61'
1:1 - Yoane Wissa 74'
Składy:
Arsenal: 

David Raya - Thomas Partey (69. Jurrien Timber), William Saliba, Jakub Kiwior, Kieran Tierney (62. Myles Lewis-Skelly) - Oleksandr Zinchenko (62. Martin Odegaard), Jorginho, Declan Rice (75. Mikel Merino) - Ethan Nwaneri (62. Bukayo Saka), Leandro Trossard, Gabriel Martinelli
Brentford: 

Mark Flekken - Kristoffer Ajer (69. Michael Kayode), Nathan Collins, Sepp van den Berg, Keane Lewis-Potter - Christian Norgaard (90. Gustavo Nunes), Vitaly Janelt (69. Jegor Jarmoljuk) - Bryan Mbeumo, Mikkel Damsgaard (80. Mathias Jensen), Kevin Schade - Yoane Wissa
Żółte kartki: 

Odegaard (Arsenal)Norgaard, Schade, Jarmoljuk (Brentford)
Sędzia: 

Simon Hooper

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści