Nie wyszli na trening. Wszystko przez "napad"

Getty Images / Noushad Thekkayil / jednostka treningowa
Getty Images / Noushad Thekkayil / jednostka treningowa

Drużyna Rayo Vallecano miała zaplanowany na poniedziałek (5 maja) trening. Sesje musiały jednak zostać odwołane. Wszystko przez napad rabusiów.

W tym artykule dowiesz się o:

W piątek (9 maja) Rayo Vallecano zmierzy się w spotkaniu wyjazdowym z UD Las Palmas w ramach 35. kolejki La Ligi. By jak najlepiej przygotować się do tego meczu, ekipa Inigo Pereza miała w poniedziałek (5 maja) odbyć trening na domowych obiektach.

Plan uległ jednak zmianie. Wszystko przez "napad" rabusiów. Jak informuje portal "Marca", skradzione miały zostać sprzęty sportowe z obiektu Rayo. Wszystko działo się na chwilę przed tym, jak piłkarze mieli wychodzić na trening.

ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewałeś. Tak wygląda luksusowy autokar Manchesteru City

Zamiast tego zawodnicy pozostali w szatni. Dyrektor klubu, David Cobeno, spotkał się z kapitanami drużyny. Po krótkich rozmowach zadecydowano o odwołaniu poniedziałkowej sesji treningowej.

Na miejsce zdarzenia wezwano policję, jednak jak poinformowały hiszpańskie media, odpowiednie służby po trzech godzinach od kradzieży nadal nie dotarły na obiekt Rayo.

Do jednostki treningowej udał się natomiast prezes klubu, Raul Martin Presa. Szef Rayo odbył szereg rozmów z piłkarzami i trenerem.

Dodajmy, że trening został przeniesiony na godziny popołudniowe.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści