We wtorek z awansu do finału Ligi Mistrzów cieszył się Inter, w środę w podobnym nastroju mogą być kibice PSG. Zespół Luisa Enrique przed tygodniem wygrał na wyjeździe z Arsenalem 1:0 i jest w bardzo komfortowej sytuacji przed rewanżem na własnym boisku. Wystarczy tylko niczego nie popsuć i pod koniec maja będzie można udać się na finał do Monachium.
Trener Enrique nie zamierza kalkulować i grać na remis w rewanżu. - Nawet jeśli mamy niewielką przewagę, to nie chcemy zostawiać niczego przypadkowi. Naszym celem jest zwycięstwo - powiedział Hiszpan na konferencji prasowej.
- Biorąc pod uwagę naszą jakość, czuję, że mamy przewagę i jestem bardzo pewny siebie - dodał trener Enrique.
Jednocześnie zdaje sobie sprawę, że jego zespół w niektórych fragmentach meczu będzie zmuszony bronić się nieco niżej, bo Arsenal przyjedzie do Paryża usposobiony ofensywnie i z zamiarem odrobienia strat.
- Wiemy, że w pewnym momencie będziemy musieli cierpieć, ponieważ przeciwnik nie ma korzystnego wyniku. Spodziewam się, że mecz będzie wyrównany, jak przed tygodniem. Będziemy musieli zaprezentować się podobnie, a - co najważniejsze - pozostać wierni naszej filozofii, która doprowadziła nas do tego momentu - powiedział Enrique.
- Jesteśmy tu, bo na to zasługujemy. Od zeszłego sezonu drużyna otrzymała wiele pochwał. To był jeden z moich celów: zaoferować kibicom atrakcyjny sposób gry, taki jak pójście do kina lub na pokaz. To bardzo pozytywne, że ludzie o nas mówią - podsumował trener PSG.
Początek meczu PSG - Arsenal w środę o godz. 21.
ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewałeś. Tak wygląda luksusowy autokar Manchesteru City