Dwa dni po meczu z Barcą napisał do Yamala. "Jesteś potworem"

Getty Images / Image Photo Agency / Na zdjęciu: Alessandro Bastoni i Lamine Yamal
Getty Images / Image Photo Agency / Na zdjęciu: Alessandro Bastoni i Lamine Yamal

To było sportowe wydarzenie tygodnia. W ramach półfinału Ligi Mistrzów grały ze sobą Inter Mediolan i FC Barcelona. Dopiero dwa dni po meczu głos zabrał Alessandro Bastoni. Piękne słowa padły pod adresem jego boiskowego rywala, Lamine'a Yamala.

Co to był za dwumecz! W zeszłym tygodniu FC Barcelona zremisowała u siebie z Interem Mediolan 3:3 i wszystko rozstrzygnęło się we wtorek na San Siro. W rewanżu kibice znów doświadczyli ogromnych emocji. Ostatecznie mistrz Włoch zwyciężył 4:3 po dogrywce i awansował do finału Ligi Mistrzów.

Dwa dni po wielkim triumfie głos zabrał Alessandro Bastoni. Obrońca Interu miał trudne zadanie, ponieważ na boisku wielokrotnie musiał mierzyć się z Lamine'em Yamalem. Pod adresem utalentowanego hiszpańskiego napastnika, który ma już na koncie choćby mistrzostwo Europy, padły wyjątkowe słowa.

ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewałeś. Tak wygląda luksusowy autokar Manchesteru City

"Szacunek dla naszych rywali - pokazali niesamowitą siłę i charakter. I szczególne wyróżnienie dla przerażająco dobrego dzieciaka: Lamine Yamal, jesteś potworem" - napisał Bastoni na Instagramie.

Do 26-letniego obrońcy dopiero w czwartek doszła skala osiągniętego wyniku w tej edycji Champions League. Dlatego postanowił w kilku zdaniach opowiedzieć o swoich odczuciach.

"Dopiero teraz zaczynam sobie uświadamiać, jak niesamowitego wyczynu dokonaliśmy we wtorek. Wysiłek, jaki zostawiliśmy na boisku, był ogromny - i został w pełni wynagrodzony, a nawet przewyższony, przez niezapomnianą energię naszych kibiców" - wyznał reprezentant Italii.

"Jestem wdzięczny każdemu z moich kolegów z drużyny: za ducha, głód zwycięstwa, serce. Walka u waszego boku sprawia, że każdy poświęcony trening od dzieciństwa ma sens" - przyznał. "Do wszystkich Interistów - widzimy się w Monachium. Dziękuję za wszystko" - dodał Bastoni.

Finał Ligi Mistrzów odbędzie się w sobotę 31 maja na Allianz Arena w Monachium o godz. 21:00. Przeciwnikiem Interu będzie francuski gigant, Paris Saint-Germain.

Komentarze (6)
avatar
Janek666
9.05.2025
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Frajerzy z interu wygrali TYLKO I WYŁĄCZNIE bo marciniak wydrukował im wynik koniec kropka. 
avatar
zychu
9.05.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gdyby nie Flick to Robert kopnął by ręką piłke w światło słupka.A tak Robert skręcił oko nosem. 
avatar
andre44
9.05.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pisałem miesiąc temu kontuzja lewego i brak go na boisku i nic nie wygrają już niech niegra w meczu z Realem a zobaczycie lanie jeszxze niech Stevena wstawia do bramki czekam na to!@@d?ienn8kar Czytaj całość
avatar
Pawel
9.05.2025
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Jest zaufanym w sobie goowniarzem. Gdyby nie jego egoizm Barcelona byłaby teraz w innym miejscu. To samo tyczy się raphinhnii. I kilku innych. Niemiec tego nie ogarnia. Pięknie to załatwił Xavi Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści