Po pierwszej połowie rywalizacji wydawało się, że gospodarze tej potyczki mają wszystko pod kontrolą. Objęli prowadzenie w 11. minucie po tym, jak na listę strzelców wpisał się Jacopo Fazzini.
Kolejną dobrą wiadomością dla kibiców Empoli FC była czerwona kartka, którą obejrzał piłkarz Parmy Calcio - Lautaro Valenti. Przed zmianą stron wszystko układało się po myśli zespołu Roberto D'Aversy. Sprawy skomplikowały się po przerwie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szaleństwo! Tak zareagowali na awans do Ekstraklasy
W 73. minucie do wyrównania doprowadził Milan Djurić. Grający w przewadze gospodarze mieli sporą przewagę, ale udokumentowali ją dopiero w końcówce zmagań.
Wówczas podanie otrzymał, stojący tyłem do bramki, Ismael Konate. 19-latek odegrał piłkę do Tino Anjorina, a Anglik długo się nie zastanawiał. Po przyjęciu oddał strzał z dystansu i strzelił efektownego gola.
- Niesamowite uderzenie, stadiony świata - podsumował komentator Eleven Sports. Więcej bramek nie padło, Empoli wygrało 2:1, zajmuje 17. miejsce w tabeli Serie A i ma punkt przewagi nad strefą spadkową. Parma jest sklasyfikowana na 16. lokacie i ma cztery "oczka" więcej od sobotnich rywali.