Korona się wzmacnia, czy... osłabia?

Przed rozpoczęciem bieżącego sezonu wiele mówiło się w Kielcach o transferach. Edson, Nikola Mijajlović i Aleksandar Vuković to zawodnicy o bogatym piłkarskim CV, którzy mieli zapewnić nową jakość drużynie Korony. Po podpisaniu kontraktów z ich dyspozycją bywało różnie, a w przypadku Brazylijczyka częściej bywało źle niż dobrze. Teraz szeregi złocisto-krwistych zasilą nowi zawodnicy, którzy mają załatać dziury po tych, co odchodzą. Wielkich nazwisk nie należy się spodziewać, tak samo jak nie należy się spodziewać świeżej krwi.

Artur Wiśniewski
Artur Wiśniewski

Brak porozumienia na linii Mariusz Zganiacz - Korona Kielce wzbudził wśród kibiców w stolicy Gór Świętokrzyskich sporą konsternację. 25-letni pomocnik od 4 lat reprezentował żółto-czerwone barwy, w tym okresie wypracowując sobie szacunek miejscowych sympatyków. - A teraz przychodzi mi się żegnać z tym miejscem… To smutne. Korona była dla mnie priorytetem, a to, że nie dogadaliśmy się, to cóż, takie sytuacje się zdarzają. Nie widziałem zbyt dużego zainteresowania moją osobą ze strony klubu, ale muszę się z tym pogodzić. Teraz będę kopać piłkę w Gliwicach - mówi filigranowy zawodnik.

Z kieleckim zespołem pożegnał się niedawno Brazylijczyk Edson. - Mówiąc najkrócej, nie spełnił pokładanym w nich nadziei - tłumaczył sprawę Tadeusz Dudka, prezes Korony.

Blisko podpisania umowy z Koroną jest natomiast Pavol Staňo, 30-letni obrońca Jagiellonii Białystok. - Jesteśmy już właściwie dogadani, a pozyskanie zawodnika jest kwestią czasu - mówi Jarosław Niebudek, wiceprezes ds. sportowych. Wciąż trwają rozmowy z Maciejem Tatajem, graczem Dolcanu Ząbki. - Przedstawiliśmy swoją propozycję, dialog przebiega tak, jak należy. Wszystko powinno się wkrótce wyjaśnić - dodaje jak zwykle enigmatyczny Niebudek.

Pytanie, czy Staňo i Tataj to zawodnicy, którzy mogą coś wnieść do kieleckiego zespołu? Ten pierwszy miewał wzloty i upadki, ale raczej uważany jest za dość przeciętnego obrońcę. W Białymstoku furory nie zrobił, a w ostatnim czasie często zasiadał na ławce rezerwowych. Z kolei Tataj to gwiazda, ale drugiego frontu. Ma niespełna 30 lat i chyba tylko najwięksi optymiści wierzą, że zostanie on drugim Grzegorzem Piechną.

Wydaje się więc, że największym wzmocnieniem Korony został Marcin Sasal - jej nowy szkoleniowiec. W Ząbkach potrafił zbudować silny zespół z piłkarzy, których umiejętności można by było określić jako marne. W Kielcach będzie mieć do dyspozycji lepszy materiał ludzki, choć wielkich wzmocnień w nadchodzącym okienku transferowym spodziewać się nie należy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×