Ten klub podbiera Barcelonie zawodników. To już trzeci z kolei

Getty Images / Gualter Fatia / Na zdjęciu: Viktor Gyokeres
Getty Images / Gualter Fatia / Na zdjęciu: Viktor Gyokeres

Arsenal i Barcelona mają tych samych zawodników na letniej liście transferowej. Mimo to londyńczycy wygrywają wyścig o piłkarzy, a dwóch z nich to następcy Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego.

FC Barcelona oraz Arsenal w najbliższym okienku transferowym chcą wzmocnić podobne pozycje. Okazuje się, że w tym wyścigu to wicelider Premier League ma lepszą pozycję w negocjacjach z zainteresowanymi piłkarzami. Chodzi o Viktora Gyokeresa (Sporting CP), Nico Williamsa (Athletic Bilbao) i Joana Garcię (Espanyol).

Szwedzki napastnik z portugalskiego klubu jest na szczycie listy życzeń ekipy Mikela Artety, bowiem w składzie Kanonierów brakuje snajpera z prawdziwego zdarzenia. Większość obecnego sezonu na tej pozycji rozegrał Mikel Merino, nominalny środkowy pomocnik. Według gazety "The Mirror" Arsenal musi wydać około 70 milionów euro. Dodatkowo 26-latek miałby w Anglii zarabiać prawie 8,5 miliona euro rocznie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pokazał, ile ma koszulek Messiego. To coś więcej niż kolekcja

W tym sezonie Gyokeres jest fenomenem. W 50 spotkaniach, strzelił 52 gole i 13 razy asystował. Co ciekawe dla Sportingu rozegrał już 100 meczów, w których zdobył aż 95 bramek.

W przypadku Williamsa, hiszpańskiego skrzydłowego z Kraju Basków, trzeba byłoby wydać 50 milionów euro, ponieważ tyle wynosi klauzula wykupu 22-latka. Najmniejszy koszt to pozyskanie z Espanyolu Joana Garcii. Kwota odstępnego wynosi zaledwie 25 milionów euro.

Barcelona aktualnie nie może sobie pozwolić na wydanie tylu pieniędzy, chyba że sprzeda kilku zawodników za wielkie kwoty.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści