Łukasz Gikiewicz, gość programu "Liga Minus", nie szczędził słów krytyki pod adresem swojego brata Rafała, bramkarza Widzewa Łódź. Golkiper popełnił błąd w meczu z Legią Warszawa, co zakończyło się drugim golem dla rywali. Po meczu udzielił wywiadu, w którym porównał hejt wobec sportowców do tragedii samobójstwa dziecka.
Łukasz Gikiewicz w rozmowie z Pawłem Paczulem stwierdził, że wypowiedź jego brata była równie fatalna jak jego ostatnie występy na boisku. - Szczerze? Ta wypowiedź była tak samo fatalna jak cały Widzew i dwa ostatnie mecze Rafała. On jest bez formy, po prostu - powiedział Łukasz Gikiewicz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szaleństwo w Monachium. Koledzy dopadli gwiazdę
Brat bramkarza Widzewa podkreślił, że popełnianie błędów w ważnych meczach wymaga umiejętności radzenia sobie z krytyką, a nie opowiadania o tragediach. - Jeżeli popełniasz błąd w ważnym meczu, to musisz sobie jakoś z tym radzić, a nie opowiadać o tragedii dziecka - dodał Łukasz Gikiewicz.
W programie "Liga Minus" Łukasz Gikiewicz odniósł się także do błędu Dawida Kudły w meczu GKS-u Katowice z Lechem Poznań. Porównał go do występu Rafała Gikiewicza przeciwko Legii, sugerując, że obaj bramkarze mieli pechowe występy.
Łukasz Gikiewicz zaznaczył, że po takim meczu jak ten z Legią, lepiej byłoby unikać wywiadów. - Ja ogólnie po takim meczu wywiadu bym nie dał. Poszedłbym do szatni. Po co jeszcze się narażać i gadać takie rzeczy? - skomentował.