Oba angielskie zespoły dobrze radziły sobie w fazie ligowej i zakończyły zmagania w czołowej ósemce. Miały też bardzo podobne wyniki, więc ich dotychczasowe zarobki są zbliżone.
Za udział w zasadniczej części rozgrywek UEFA wypłacała każdemu z uczestników 3,63 mln euro. Jedno zwycięstwo było warte 630 tys. w unijnej walucie, zaś remis - 210 tys.
Awans do 1/8 finału (z pominięciem 1/16 finału, a taki przywilej zyskały zarówno "Koguty", jak i "Czerwone Diabły") dał kolejny 1,1 mln euro. Udział na tym poziomie wiązał się z gratyfikacją w wysokości 1,2 mln euro, wejście do ćwierćfinału - 1,8 mln euro, wejście do półfinału - 2,8 mln euro, natomiast dotarcie aż do finału da jeszcze co najmniej 4,6 mln euro.
Drużyna, która sięgnie po główne trofeum, może liczyć na następne 4 mln euro.
Manchester United, który w fazie ligowej zanotował pięć zwycięstw i trzy remisy, zarobił już łącznie 18,91 mln euro, co przy obecnym kursie daje ponad 80 mln zł!
Bonusy londyńczyków są tylko minimalnie gorsze. Jesienią doznali bowiem jednej porażki, a w pozostałych potyczkach zaliczyli pięć wygranych i dwa remisy. Zebrali zatem 18,7 mln euro.
W ostatecznej rozgrywce, do której dojdzie na stadionie San Mames w Bilbao, do podniesienia z boiska są jeszcze 4 mln w unijnej walucie.
Finał Ligi Europy Tottenham Hotspur - Manchester United odbędzie się w środę o godz. 21.00. Transmisja w Polsacie Sport Premium 1.
Zwycięzca zapewni sobie nie tylko okazałą premię, ale też awans do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Tam bonusy są wielokrotnie większe!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szaleństwo w Monachium. Koledzy dopadli gwiazdę