W czwartek "Biała Gwiazda" przegrała na własnym stadionie 0:1 z Miedzią Legnica w półfinale baraży o awans do PKO Ekstraklasy. Tym samym Wisła w lipcu rozpocznie czwarty z rzędu sezon na poziomie Betclic I ligi.
Kibice krakowskiego klubu z utęsknieniem oczekują na powrót do elity. Przegrany baraż rodził wątpliwości co do dalszej pracy trenera Mariusza Jopa. Sytuację szybko wyjaśnił Jarosław Królewski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Feta inna niż poprzednie. Nie świętował jak reszta
- Mariusz Jop będzie kontynuował swoją misję w Wiśle Kraków. Nie będziemy robić już większych rewolucji w tym zakresie. Myślę, że udowodnił, że zna się na swoim fachu. Pomożemy mu w oknie transferowym i mam nadzieję, że rozpoczniemy następny sezon w spokoju. I myślę, że bardziej efektywnie, z efektownym zakończeniem - mówił prezes Wisły przed kamerami TVP Sport.
Przypomnijmy, że Jop został trenerem Wisły we wrześniu 2024 roku. Zastąpił na tym stanowisku Kazimierza Moskala, którego wcześniej był asystentem. Za kadencji 46-latka "Biała Gwiazda" rozegrała 31 meczów. Wygrała 18 razy, zanotowała też pięć remisów i doznała ośmiu porażek.
Dodajmy, że Miedź zagra w finale baraży z Wisłą Płock, która odprawiła Polonię Warszawa. Spotkanie odbędzie się w niedzielę, 1 czerwca.