- Nie mam nic do powiedzenia ludziom, którzy tak uważają. Każdy ma prawo do własnej opinii - powiedział Obraniak w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną. - Tyle razy już tłumaczyłem moje motywacje do wystąpienia o polskie obywatelstwo. Po prostu chciałem móc reprezentować swój kraj. To prawda, że moim zawodem jest futbol, więc będę go reprezentował, grając w piłkę, ale to nie dla niej zostałem Polakiem. Nie zamierzam nikomu nic udowadniać ani ogłaszać, dlaczego właściwie inwestuję w siebie, przyjeżdżając do Polski. Ale zrobiłem tak i to jest chyba najlepszy dowód, że kocham ten kraj. A odkąd zostałem reprezentantem Polski, czuję się naprawdę z nią związany. Nawet jeśli nie mam zbyt dużo czasu, żeby ją odwiedzać i spędzać tam dużo czasu. Zresztą mam masę planów na przyszłość z nią związanych. Wcale nie chodzi tylko o futbol. Chcę tu inwestować, kupić ziemię - przyznał.
- Chciałbym zainwestować tu w szkolenie młodzieży, zwłaszcza tych dzieci, które mają nieco trudniejszą sytuację życiową. Taka szkółka futbolowa to długofalowy projekt, a nie coś, co da się zrobić ot tak. Potrzeba wielkiej pasji, czasu i cierpliwości. Chciałby także rozwinąć programy treningowe futsalu, takie, jak te działające w Niemczech. Mam konkretnie na myśli okolice, skąd pochodzi moja rodzina, niedaleko Poznania - wyjaśnił Obraniak na łamach Dziennika Gazety Prawnej.