Ludovic Obraniak chce budować w Polsce piłkarską szkółkę

Gdy kilka miesięcy temu Ludovic Obraniak otrzymywał polski paszport umożliwiający mu grę dla reprezentacji, nie brakowało głosów, że robi to, aby mieć pewność gry na Euro 2012. Piłkarz odrzuca takie oskarżenia i udowadnia, że z Polską łączy go więcej.

W tym artykule dowiesz się o:

- Nie mam nic do powiedzenia ludziom, którzy tak uważają. Każdy ma prawo do własnej opinii - powiedział Obraniak w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną. - Tyle razy już tłumaczyłem moje motywacje do wystąpienia o polskie obywatelstwo. Po prostu chciałem móc reprezentować swój kraj. To prawda, że moim zawodem jest futbol, więc będę go reprezentował, grając w piłkę, ale to nie dla niej zostałem Polakiem. Nie zamierzam nikomu nic udowadniać ani ogłaszać, dlaczego właściwie inwestuję w siebie, przyjeżdżając do Polski. Ale zrobiłem tak i to jest chyba najlepszy dowód, że kocham ten kraj. A odkąd zostałem reprezentantem Polski, czuję się naprawdę z nią związany. Nawet jeśli nie mam zbyt dużo czasu, żeby ją odwiedzać i spędzać tam dużo czasu. Zresztą mam masę planów na przyszłość z nią związanych. Wcale nie chodzi tylko o futbol. Chcę tu inwestować, kupić ziemię - przyznał.

- Chciałbym zainwestować tu w szkolenie młodzieży, zwłaszcza tych dzieci, które mają nieco trudniejszą sytuację życiową. Taka szkółka futbolowa to długofalowy projekt, a nie coś, co da się zrobić ot tak. Potrzeba wielkiej pasji, czasu i cierpliwości. Chciałby także rozwinąć programy treningowe futsalu, takie, jak te działające w Niemczech. Mam konkretnie na myśli okolice, skąd pochodzi moja rodzina, niedaleko Poznania - wyjaśnił Obraniak na łamach Dziennika Gazety Prawnej.

Komentarze (0)