FC Barcelona, mimo że 36-letni Robert Lewandowski pozostanie liderem ataku jeszcze co najmniej przez rok, już teraz planuje przyszłość po jego odejściu.
"Prezydent Joan Laporta intensywnie myśli o tym, kto zastąpi polskiego napastnika, który w zeszłym sezonie zdobył 42 gole we wszystkich rozrywkach i zaliczył trzy asysty" - pisze serwis "Football Espana".
ZOBACZ WIDEO: Probierz czy Lewandowski - kto ma rację? Polacy wydali werdykt
Początkowo, gdy Laporta wrócił na stanowisko prezydenta Barcy, Erling Haaland był głównym celem transferowym. Jednak ze względu na ograniczenia finansowe, kataloński klub zdecydował się na Lewandowskiego. Obecnie, w kontekście przyszłych transferów, coraz częściej mówi się o... Julianie Alvarezie z Atletico Madryt.
25-letni Alvarez, który dołączył do Atletico w sierpniu 2024 roku za 75 mln euro, stał się kluczowym zawodnikiem w drużynie Diego Simeone. W 54 meczach zdobył 29 goli i zaliczył siedem asyst. Jego agent prowadzi rozmowy z wieloma klubami, ale FC Barcelona wydaje się być najbardziej atrakcyjną opcją dla argentyńskiego napastnika.
"Football Espana" podkreśla, że Laporta, po obejrzeniu Alvareza w akcji, zmienił swoje podejście. Zamiast marzyć o transferze Rafaela Leao z Milanu, teraz skupia się na Alvarezie. Mimo że Atletico nie chce się rozstawać z reprezentantem Argentyny, Barcelona planuje ruchy transferowe w tej sprawie na przyszłe lato.
Lewandowski ma ważny kontakt z Dumą Katalonii do czerwca 2026 roku z opcją przedłużenia o kolejny rok. Według niektórych hiszpańskich mediów umowa ma już obowiązywać do 2027 roku.