KMŚ. Real Madryt rozczarował. Rzut karny mógł zmienić losy meczu

PAP/EPA / PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH / Mecz Realu z Al-Hilal rozgrywany był w wysokiej temperaturze
PAP/EPA / PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH / Mecz Realu z Al-Hilal rozgrywany był w wysokiej temperaturze

Dwie bramki padły w pierwszym spotkaniu w grupie H w meczu Klubowych Mistrzostw Świata, w którym w Miami Real Madryt 1:1 zremisował z Al-Hilal.

Pierwszym rywalem Realu Madryt w Klubowych Mistrzostwach Świata był Al-Hilal, w którego składzie znajduje się kilku zawodników znanych z występów w najlepszych klubach Europy. Na ławce trenerskiej debiutował w zespole Simone Inzaghi. Z kolei Królewskich po raz pierwszy w oficjalnym spotkaniu poprowadził Xabi Alonso.

W 1. połowie więcej z gry miał zespół z Arabii Saudyjskiej, który od początku aktywnie szukał gola. Jednak zawodnicy tej kreowali sobie niewiele szans bramkowych. Thibaut Courtois musiał być czujny, ale bramkarskim kunsztem nie musiał się wykazywać.

W 11. minucie piłka dość przypadkowo spadła pod nogi Marcosa Leonardo, który uderzył, ale w bramkę nie trafił. Dziewięć minut później Renan Lodi wpakował piłkę do siatki, ale ze spalonego i arbiter trafienia nie mógł uznać.

Królewscy długo byli przyczajeni i to oni otworzyli wynik gry. W 34. minucie, chwilę po przerwie na uzupełnienie płynów, Rodrygo zagrał do Gonzalo Garcii, a ten mierzonym strzałem pokonał bramkarza rywali.

ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją

Radość Realu z prowadzenia trwała zaledwie siedem minut. W 41. Raul Asencio sfaulował w polu karnym Marcosa Leonardo, a Ruben Neves pewnie wykorzystał "jedenastkę". Przed przerwą piłkarze Al-Hilal mogli wyjść na prowadzenie. Salem Al Dawsari uderzył, piłka jeszcze odbiła się od obrońcy i tuż obok słupka wyszła na rzut rożny.

W 2. połowie na boisku pojawił się Arda Guler. Turek już w pierwszym kontakcie z piłką mógł zdobyć gola. Jego uderzenie zatrzymało się na poprzeczce. Dobitkę zdołał odbić Yassine Bounou. W odpowiedzi, w 53. minucie, po błędzie obrony Realu, Marcos Leonardo uderzył w boczną siatkę.

W kolejnych minutach tempo ponownie spadło. Wysoka temperatura na stadionie w Miami wyraźnie dawała się we znaki zawodnikom. Uderzeniami z dalszej odległości starał się zwycięskiej bramki poszukać Federico Valverde. Bez powodzenia.

W 84. minucie na murawie pojawił się żegnający się z Realem Madryt Luka Modrić. Chorwat losów spotkania nie odmienił. Powinien to uczynić Valverde. W 88. minucie w twarz w polu karnym został trafiony Fran Garcia. Po analizie VAR arbiter wskazał na rzut karny. Do piłki podszedł wspomniany Valverde, ale jego strzał odbił Bounou i uratował swojej drużynie punkt.

Premierowy występ Królewskich i Al-Hilal zakończył się zasłużonym podziałem punktów.

Real Madryt - Al-Hilal FC 1:1 (1:1)
1:0 - Gonzalo Garcia 34'
1:1 - Ruben Neves (k.) 41'

W 91. minucie Federico Valverde nie wykorzystał rzutu karnego (Bounou obronił).

Składy:

Real Madryt: Thibaut Courtois - Trent Alexander-Arnold (65' Brahim Diaz), Dean Huijsen, Raul Asencio (46' Arda Guler), Fran Garcia - Aurelien Tchouameni, Federico Valverde - Jude Bellingham (84' Luka Modrić) - Rodrygo Goes (65' Lucas Vazquez), Vinicius Junior (80' Victor Munoz) - Gonzalo Garcia.

Al-Hilal FC: Yassine Bounou - Joao Cancelo (65' Hamad Al Yami), Hassan Al Tambakti, Kalidou Koulibaly, Renan Lodi (83' Moteb Al Harbi) - Sergej Milinković-Savić, Ruben Neves, Salem Al-Dawsari - Malcom (64' Mohammed Al Qahtani), Nasser Al Dawsari (76' Mohamed Kanno) - Marcos Leonardo (83' Musab Al Juwayr).

Żółte kartki: Vinicius (Real) oraz Al Qahtani, Neves, Al Harbi (Al-Hilal).

Sędzia: Facundo Tello (Argentyna).

Komentarze (1)
avatar
Dziad Parchaty
19.06.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko Bayern lub PSG ma werwę i możliwości by wygrać ten puchar 
Zgłoś nielegalne treści