FC Barcelona od dłuższego czasu starała się ściągnąć do siebie Nico Williamsa. Strony wreszcie doszły do porozumienia i uzgodniły warunki kontraktu do 2031 r. Informację tę podały zgodnie hiszpańskie media. Mimo zainteresowania ze strony Bayernu Monachium i Arsenalu reprezentant Hiszpanii wybrał Barcelonę. Skrzydłowy ma być ważną postacią w drużynie Hansiego Flicka.
Williams ma w kontrakcie z Athleticem Bilbao klauzulę wykupu na poziomie ok. 60 mln euro. Barcelona zamierza aktywować ją dopiero od 1 lipca. Ten termin nie jest przypadkowy - wtedy zaczyna się nowy rok finansowy 2025/26, co pozwoli klubowi uniknąć obciążenia obecnego budżetu.
ZOBACZ WIDEO: Grosiccy na wakacjach. Nie polecieli sami. Poznajecie?
Według "Mundo Deportivo" Barcelona planuje zapłacić całą kwotę od razu, choć wcześniej rozważano rozłożenie płatności na raty. Athletic od początku domagało się jednorazowej wpłaty. Dodatkowo "Duma Katalonii" zamierza sprzedać kilku piłkarzy, by zwolnić środki na pensję Williamsa i uniknąć problemów z rejestracją zawodnika w lidze.
Sytuację tę opisały niemieckie media. "Bild" skwitował, że sprawa transferu Williamsa nadal jest w martwym punkcie, a pojawiające się doniesienia są mydleniem oczu. Dziennikarze stwierdzili wprost, że Katalończycy "oszukują w sprawie transferu Williamsa".
Klub chce sfinalizować transfer do 13 lipca, kiedy rozpoczyna się przygotowanie do nowego sezonu. Trener Flick oczekuje, że Williams dołączy do zespołu przed startem treningów i jak najszybciej będzie mógł zgrywać się z resztą zespołu.
Real Betis vs. FC Barcelona - oglądaj mecz na żywo w ES1 o 18:30 w Pilocie WP (link sponsorowany)