Śląsk Wrocław nie zamierza zbyt długo zasiedzieć się w Betclic I lidze. Świadczą o tym transfery, które klub przeprowadza po spadku z PKO Ekstraklasy.
Damian Warchoł, Luka Marjanac, Mariusz Malec, Marko Dijakovic, Michał Szromnik, a teraz Besar Halimi. To szóste wzmocnienie WKS-u tego lata.
W poprzednim sezonie Halimi rozegrał 35 meczów w barwach trzecioligowego niemieckiego SV Sandhausen. To 32-krotny reprezentant Kosowa. Grał sporo w Niemczech, natomiast nigdy nie doczekał się debiutu w Bundeslidze. Ma w CV 52 spotkania na zapleczu tamtejszej ekstraklasy.
- Besar to kolejny po Luce Marjanacu i Damianie Warchole zawodnik, który wzmocni ofensywę naszego zespołu. To doświadczony i uniwersalny pomocnik, więc liczę, że dobrze sprawdzi się zarówno na pozycji numer 10, jak i ewentualnych innych rolach, które wyznaczy mu trener - mówi dyrektor sportowy Śląska Dariusz Sztylka.
- Cieszę się, że tu jestem. Nigdy jeszcze nie grałem w Polsce, więc będzie to dla mnie nowe doświadczenie. Dam jednak z siebie wszystko, żeby pomóc Śląskowi w powrocie do najwyższej ligi - przyznał Halimi.
Zatrudniają, to znaczy, że będą zwalniać. Blisko odejścia ze Śląska są tacy zawodnicy, jak Rafał Leszczyński, Sylvester Jasper, Sebastian Musiolik i Marcin Cebula. Ta czwórka nie znalazła się w kadrze zespołu na zgrupowanie w Trzebnicy.
ZOBACZ #dziejesiewsporcie: Krychowiak wpadł w zachwyt podczas podróży