Mariusz Zganiacz: Teraz utrzymanie, a za rok...

Mariusz Zganiacz jest pierwszym zawodnikiem, który tej zimy wzmocnił szeregi gliwickiego Piasta. Były pomocnik Korony Kielce ma poprawić jakość drugiej linii niebiesko-czerwonych. Piłkarz na brak ofert narzekać nie mógł, ale zdecydował się na występy właśnie w Gliwicach.

Agnieszka Kiołbasa
Agnieszka Kiołbasa

Ten niespełna 26-letni pomocnik w poniedziałek 4 stycznia złożył podpis pod umową z Piastunkami. Trzy dni później wziął udział w pierwszych w tym roku zajęciach gliwickiego zespołu. - Jestem zadowolony z tego, że trafiłem do Piasta. Mam nadzieję, że utrzymamy ekstraklasę dla Gliwic - powiedział. Co zadecydowało o tym, że Mariusz Zganiacz wybrał tę propozycję? - Działacze z Gliwic byli bardzo konkretni, najbardziej zdecydowani - wyjaśnił.

Z walki o "Zganiego" długo nie rezygnowała Odra Wodzisław, nie zdołała jednak pokonać konkurencji niebiesko-czerwonych z Okrzei. - Z Wodzisławia na pewno miałbym bliżej do domu w Gorzycach, ale nie tylko to miało znaczenie. Cieszę się, że zagram w Gliwicach - zapewnił wychowanek Czarnych Gorzyce. Przez jakiś czas wydawało się, że ten pomocnik być może przedłuży umowę z Koroną, ale strony nie zdecydowały się kontynuować współpracy. - Cztery lata gry w jednym klubie to wystarczająco dużo i to był najwyższy czas, by zmienić otoczenie - wytłumaczył zawodnik.

Zganiacz w zespole Piasta spotkał dobrych znajomych z boiska. - Znam się z Mariuszem Muszalikiem, Sławkiem Szarym, bardzo dobrze z Kamilem Wilczkiem, bo też pochodzi z Wodzisławia. W Gliwicach jest bardzo dobra drużyna, taka mieszanka młodości z doświadczeniem. Mam nadzieję, że szybko się zgramy i na wiosnę pokażemy się z lepszej strony niż jesienią - stwierdził.

Były już pomocnik Korony Kielce został sprowadzony do Piasta z myślą wzmocnienia drugiej linii. Niewykluczone, że na dniach do zespołu dołączy Bartosz Iwan. Rywalizacja w środku pola gliwiczan może być naprawdę ciekawa. - Iwan na pewno się przyda. Znam go doskonale, bo też występował w Wodzisławiu. Jego przybycie zwiększyłoby rywalizację w zespole, a ona może nam wyjść tylko na dobre. Jeżeli Bartek trafi do Piasta, będę się z tego tylko cieszył - zapewnił "Zgani".

26-latek zdaje sobie sprawę, że jak na razie z Piastem może powalczyć tylko o zachowanie ligowego bytu. - Cel jest taki, by utrzymać ekstraklasę dla Gliwic. W tym sezonie ciężko myśleć o czymś więcej, ale w przyszłym na pewno będziemy mierzyli wyżej. Każdy chce się rozwijać, polepszać. Z Piastem nie jest inaczej - wyjaśnił.

Zadanie jest o tyle trudne do wykonania, bo Piast domowe mecze rozgrywa w Wodzisławiu Śląskim i do kwietnia na pewno nic się nie zmieni. - Znam bardzo dobrze boisko w Wodzisławiu, ale wiadomo, że lepiej grać u siebie w Gliwicach. Tutaj na mecze przychodzi więcej kibiców. Słyszałem jednak, że starcie z Koroną możemy rozegrać już przy Okrzei. Ja z wiadomych względów będę się chciał w nim szczególnie pokazać - zapowiedział Zganiacz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×