W poniedziałek francuski "L'Equipe" informował, że Lionela Messiego chce sprowadzić Al-Hilal FC. Według tego źródła władze saudyjskiego klubu od kilku tygodni prowadzą rozmowy z otoczeniem piłkarza. Argentyńczyk miałby być kolejną wielką gwiazdą występującą w Saudi Pro League, o statusie zbliżonym do Cristiano Ronaldo z Al-Nassr. Spekulacje podsyca fakt, że jego aktualny kontrakt z Interem Miami wygasa wraz z końcem grudnia br.
Wydawany w Barcelonie "Sport" donosi jednak, że przenosiny 38-latka do Arabii Saudyjskiej są wątpliwe. "Messi zaprzecza swojemu odejściu" - tak zatytułowano artykuł na stronie internetowej serwisu. Jego autor podkreśla, że Argentyńczykowi odpowiada gra w Interze.
ZOBACZ WIDEO: Można oglądać i oglądać. Co za gol z połowy boiska. Jest nagranie!
"Messi i jego rodzina czują się świetnie w Stanach Zjednoczonych, a poziom sportowy MLS w pełni odpowiada jego obecnym ambicjom. W Miami otoczony jest przyjaciółmi z czasów gry w Barcelonie: Jordim Albą, Luisem Suarezem, Sergio Busquetsem i Javierem Mascherano, który teraz pracuje jako trener w Chase Stadium" - czytamy.
Wcześniej "Marca" informowała również, że Messi jest bliski przedłużenia kontraktu z Interem o kolejny sezon. W przyszłorocznym mundialu, rozgrywanym na stadionach w USA, Kanadzie i Meksyku, wystąpiłby jako piłkarz MLS, co miałoby ogromny wymiar promocyjny dla ligi. Pojawiają się doniesienia, że Inter ogłosi nową umowę 38-latka w październiku, po zakończeniu sezonu zasadniczego ligi.
Dodajmy, że już wcześniej czołowi działacze Interu wyrażali nadzieję na przedłużenie współpracy z Messim. - To decyzja wyłącznie Leo. My chcemy, aby zakończył karierę właśnie tutaj. Niebawem powinniśmy usłyszeć coś na ten temat - mówił w rozmowie z ESPN Jorge Mas, jeden ze współwłaścicieli i jednocześnie dyrektor generalny drużyny z Miami.