Od niemal miesiąca reprezentacja Polski pozostaje bez selekcjonera. Wszystko za sprawą rezygnacji Michała Probierza, na którą wpływ miała m.in. szokująca porażka 1:2 z Finlandią w ramach eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw świata. PZPN poszukuje jego następcy, a prezes Cezary Kulesza zdradził, że będzie nim Polak.
Kulesza prowadzi rozmowy z potencjalnymi kandydatami. Wśród nich są Jan Urban, Jerzy Brzęczek i Jacek Magiera. W środę dwaj ostatni pojawili się w siedzibie PZPN. - Omawialiśmy tematy piłkarskie i te trapiące naszą reprezentację. Nie chcę mówić o szczegółach - zdradził prezes w rozmowie z WP SportoweFakty (całość TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Wypoczywa na sportowo. Nowa gwiazda Manchesteru United nie próżnuje
Kandydatura Magiery, który ostatnio pracował ze Śląskiem Wrocław, budzi kontrowersje. Tomasz Hajto były reprezentant Polski, nie krył swojego zdziwienia. - J. Magiera? Panowie, błagam o litość. Przed nim jest Sławek Peszko. My to robimy jaja, mówiąc, że on jest kandydatem na selekcjonera - stwierdził wprost w poście na portalu X.
Hajto, znany z bliskich relacji z Kuleszą, kontynuował swoją krytykę pod adresem Magiery. - Sami prosili o spotkanie. J. Brzęczek rozumiem, ale Magiera to jakaś fikcja - dodał w kolejnym wpisie. Jego słowa wywołały spore poruszenie w środowisku piłkarskim.
Decyzja o nowym selekcjonerze ma zapaść w przyszłym tygodniu. Kulesza planuje ogłosić nazwisko przed startem PKO BP Ekstraklasy. Wybór nowego trenera jest kluczowy dla przyszłości reprezentacji Polski, której głównym celem jest wywalczenie przepustki na przyszłoroczny mundial.