Ostatni rok to istny koszmar dla Arkadiusza Milika. W czerwcu 2024 roku reprezentant Polski doznał kontuzji (na kilka dni przed wylotem na mistrzostwa Europy w Niemczech). Uraz okazał się na tyle groźny, że wykluczył go z gry na ponad rok.
W związku z tym jego przyszłość w Juventusie stanęła pod wielkim znakiem zapytania. Nie brakowało głosów, że 31-latek dostanie jeszcze szansę w "Starej Damie". Nadzieje mogło dawać przedłużenie kontraktu do końca czerwca 2027 roku.
ZOBACZ WIDEO: Można oglądać i oglądać. Co za gol z połowy boiska. Jest nagranie!
Okazuje się jednak, że Milik już niebawem ma odejść z klubu. Takie informacje przekazał portal bianconeranews.it. Włoscy dziennikarze donoszą również, że po Polaka ustawiła się kolejka chętnych z Arabii Saudyjskiej.
Przeciwko takiemu rozwiązaniu ma być jednak rodzina zawodnika. Zdecydowanie bardziej realny scenariusz zakłada transfer do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a dokładniej do Shabab Al-Ahli Club.
To właśnie w tym klubie trenerem jest Paulo Sousa. Milik miał już okazję współpracować z portugalskim szkoleniowcem, gdy ten był selekcjonerem reprezentacji Polski. Zarówno Sousa, jak i Milik, są pozytywnie nastawieni do współpracy.
Wykluczony natomiast jest transfer Polaka do innego z włoskich klubów. Powodem są wysokie oczekiwania finansowe, z których Milik nie zamierza schodzić.