Już w najbliższy czwartek Jan Urban ma zostać oficjalnie wybrany na stanowisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Jego kontrakt będzie obowiązywał do końca eliminacji mistrzostw świata. Dalsza współpraca zależy od awansu na mundial.
Zadowolony z takiego obrotu spraw jest Ryszard Komornicki, który doskonale zna Urbana z boiska. Obaj grali razem w Górniku Zabrze i reprezentacji Polski w latach 1985-1989.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Reprezentant Polski na wakacjach. Żona pokazała zdjęcia
- W tej chwili kadra bardzo potrzebuje tego luzu, jaki ma Janek (...) potrzebne jest wprowadzenie hierarchii i pewnych zasad, żeby zawodnicy nie robili sobie co chcą i kiedy chcą - nawet jeśli ktoś nazywa się Lewandowski. Ale to wszystko musi się odbyć na spokoju i z zachowaniem elementarnej sprawiedliwości. Jestem pewien, że w takich okolicznościach Janek dogada się z zawodnikami - podkreślił Komornicki w rozmowie z "Super Expressem".
Poprzedni selekcjoner Michał Probierz ustawiał reprezentację w systemie z trzema środkowymi obrońcami i wahadłowymi. Według medialnych doniesień, Urban już rozmawiał z Kuleszą na temat zmiany systemu na klasyczny 4-4-2.
- Bardzo byłbym rozczarowany, gdyby Janek chciał grać trójką stoperów i wahadłowymi. To nie jest - moim zdaniem - system dla naszej reprezentacji i dla tych zawodników. Drużyna nie może grać tego, co akurat pasuje trenerowi - dodał Komornicki, który na co dzień mieszka w Szwajcarii.
20-krotnemu reprezentantowi Polski nie podoba się również długi proces wybierania nowego trenera, który już na początku września będzie musiał poprowadzić kadrę w spotkaniu z Holandią.
- Potrzeba nam profesjonalistów w związku, a nie kogoś, kto myśli, że selekcjonerowi wystarczy się dowiedzieć o wyborze dwa dni przed zgrupowaniem. Niepoważne jest też to, że do mediów wycieka, z którymi trenerami rozmawia prezes - podkreślił Komornicki.