Afimico Pululu zapytany o przyszłość. Tak zareagował

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Afimico Pululu
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Afimico Pululu

- Nie wiem, trudno mi powiedzieć - powiedział pytany o przyszłość Afimico Pululu w rozmowie z Polsatem Sport. Gwiazdor Jagiellonii Białystok został bohaterem po tym, jak zdobył zwycięskiego gola w meczu z FK Novi Pazar (2:1) w el. Ligi Konferencji.

W poprzednim sezonie Jagiellonia Białystok bardzo dobrze zaprezentowała się w Lidze Konferencji. Teraz klub, a także kibice liczą na powtórkę. W pierwszej kolejności 3. zespół minionego sezonu PKO Ekstraklasy musi przejść przez eliminacje.

A te rozpoczął w czwartek (24 lipca). "Jaga" zmierzyła się z FK Novi Pazar na terenie rywala i zwyciężyła 2:1. W ostatniej minucie tej rywalizacji gola na wagę końcowego triumfu zdobył Afimico Pululu.

ZOBACZ WIDEO: Ma sylwetkę niczym młody bóg! Zobacz sześciopak Lewandowskiego

- Uwielbiam europejskie puchary i dobrze się w nich czuję, są swego rodzaju wyzwaniem i okazją, by pokazać, jak dobrze wygląda polski futbol na tle europejskiego - powiedział napastnik po zakończonym meczu w rozmowie z Polsatem Sport.

Pululu rozpoczął to spotkanie na ławce rezerwowych, a szkoleniowiec Adrian Siemieniec wytłumaczył, że to decyzja czysto sportowa. - Czy byłem zaskoczony? Nie, bo to decyzja trenera i musiałem ją zaakceptować. Zawsze będę wtedy, kiedy będę potrzebny trenerowi i postaram się dać z siebie wszystko. Oczywiście lepiej czuję się na boisku niż na ławce - skomentował gwiazdor Jagiellonii.

Nie uniknął on również pytania o dalszą przyszłość. - Nie wiem, trudno mi powiedzieć. Przyszłość jest w rękach Boga, ja jestem szczęśliwy, że jestem w Białymstoku i staram się dać z siebie wszystko, co najlepsze. Dopóki tu będę, zawsze tak będzie - powiedział Pululu.

W spotkaniu eliminacji Ligi Konferencji debiut w polskim klubie zanotował Bernardo Vital. - To ważne zwycięstwo, ale mamy jeszcze sporo do poprawy - podkreślił Portugalczyk na antenie wspomnianej stacji.

Komentarze (1)
avatar
Zygmunt Sakowicz
25.07.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Bro, tak trzymaj i Wielkie Dzięki. 
Zgłoś nielegalne treści