Festiwal niestrzelonych karnych. Zobacz, co się działo w finale ME kobiet

Twitter / TVP Sport / Rzuty karne podczas finału Euro Anglia - Hiszpania
Twitter / TVP Sport / Rzuty karne podczas finału Euro Anglia - Hiszpania

Finał ME kobiet? Emocje ogromne, skuteczność minimalna. Rzuty karne zamieniły się w pokaz pomyłek, ale to Angielki poradziły sobie lepiej i znów wywalczyły mistrzostwo Europy. Zobacz wideo z meczu Anglia - Hiszpania.

Anglia znów na europejskim tronie, ale droga do tytułu mistrzyń Europy nie była ani łatwa, ani piękna. Finał turnieju w Bazylei zakończył się rzutami karnymi, które bardziej przypominały loterię niż popis skuteczności. Hiszpania poległa w "jedenastkach" 1:3 (---> RELACJA), a po meczu więcej mówiło się o nietrafionych próbach niż o czymkolwiek innym.

Emocji nie brakowało już od pierwszych minut. Hiszpanki wyszły na prowadzenie po precyzyjnym uderzeniu głową Mariony Caldentey, ale Angielki wyrównały po przerwie - również po strzale głową, wykonanym przez Alessię Russo. Obie drużyny miały jeszcze swoje okazje, jednak dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, a o losach trofeum miały zadecydować rzuty karne.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie

I właśnie wtedy zaczęło się to, co TVP Sport określiło na platformie X jako "festiwal niestrzelonych karnych w finale Euro 2025". W pełnym dystansu wpisie dodano: "Angielki strzelały lepiej... niewiele lepiej, ale... ale lepiej!".

I trudno się nie zgodzić. Beth Mead zaczęła od gola, choć poślizgnęła się przy strzale. VAR nakazał powtórkę, a wtedy jej próbę obroniła Cata Coll. W kolejnych seriach nerwy były już po obu stronach. Angielki trafiły dwa razy, a potem pomyliła się Leah Williamson.

Hiszpanki miały okazje, ale nie wykorzystały ich Marion Caldentey, Aitana Bonmati i Salma Paralluelo. Kapitalnie między słupkami spisywała się Hannah Hampton. Gdy Chloe Kelly wykorzystała decydującego karnego, Anglia mogła świętować.

To był rewanż za finał mundialu sprzed dwóch lat, który padł łupem Hiszpanek. Teraz górą były podopieczne Sariny Wiegman, choć nie obyło się bez dramatów i błędów. Sędziowała Stephanie Frappart, na trybunach w Bazylei zasiadło ponad 34 tysiące widzów. Piłkarsko nie był to jednak "wielki finał".

Wideo można zobaczyć poniżej:

Komentarze (4)
avatar
Dziad Parchaty
28.07.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobra podkopały, a teraz wracać do garów i robienia gały. Jedyne co potrafią. 
avatar
ggdd
28.07.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Posiadaczki wagin karne powinny strzelać z piątego metra. Może wtedy by coś z tego było. 
avatar
Rikki Tikki Tavi
27.07.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czy w kobiecym futbolu w ogóle trenuje się rzuty karne? Bo po dzisiejszym finale mam poważne wątpliwości. Pod względem techniki strzału - DRAMAT... 
Zgłoś nielegalne treści