Dzieje się. Alisha Lehmann, 26-letnia reprezentantka Szwajcarii i była piłkarka Juventus FC, podpisała trzyletni kontrakt z FC Como Women.
Jak podkreśla w rozmowie z The Guardian, kluczowe było dla niej to, że klub jest niezależny i w pełni skoncentrowany na piłce kobiecej.
ZOBACZ WIDEO: Czegoś takiego nie przeżyłem. Spędziłem dzień z Radkiem Paczuskim
Była zawodniczka Aston Villi, Evertonu i West Hamu w minionym sezonie zdobyła w barwach Juve dublet - mistrzostwo i puchar Włoch. Strzeliła 19 goli i zaliczyła 10 asyst, a jej popularność w mediach społecznościowych (16,7 mln obserwujących na Instagramie i 12 mln na TikToku) czyni ją jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci kobiecego futbolu.
- Od początku widziałam, że to nie jest zwykły zespół; to projekt z prawdziwym celem i wizją - powiedziała Lehmann o swoim nowym pracodawcy.
Como Women, kupione w 2024 roku przez grupę inwestycyjną Mercury13, nie ma powiązań z żadnym klubem męskim. Wśród inwestorów są m.in. Giorgio Chiellini i Juan Mata. - To pierwszy raz, kiedy dołączam do niezależnego klubu. Pokazuje to, że można działać inaczej - podkreśla piłkarka.
Dyrektor generalny Nicola Verdun przyznał, że transfer Lehmann to wielkie wzmocnienie nie tylko pod względem sportowym, ale i wizerunkowym.
Sama zawodniczka zaznacza jednak: - Przyszłam tutaj grać w piłkę i mam nadzieję wywalczyć miejsce ciężką pracą. Chcę grać jak najwięcej, pomagać drużynie i cieszyć się futbolem. Podoba mi się, że traktują grę poważnie, ale dają też przestrzeń zawodniczkom, by były sobą - mówi Lehmann.