Udany początek sezonu. Superpuchar Niemiec dla Bayernu

Getty Images / Helge Prang - GES Sportfoto / Na zdjęciu: Bayern Monachium sięgnął po Superpuchar Niemiec
Getty Images / Helge Prang - GES Sportfoto / Na zdjęciu: Bayern Monachium sięgnął po Superpuchar Niemiec

Po raz 11. w historii Bayern Monachium zdobył Superpuchar Niemiec. W sobotni wieczór mistrzowie Niemiec pokonali VfB Stuttgart 2:1.

Niby Superpuchar, mecz mistrza kraju ze zdobywcą Pucharu Niemiec, ale o wyrównanej rywalizacji nie było tutaj mowy. Wynik może na to nie wskazuje, natomiast Bayern Monachium w przekroju całego spotkania był zespołem zdecydowanie lepszym. Vincent Kompany i jego zawodnicy zasłużyli na zwycięstwo.

Bramki zdobyli Harry Kane i Luis Diaz, który trafił w debiucie w nowym klubie.

Honorowego gola dla VfB strzelił Jamie Leweling w trzeciej minucie doliczonego czasu po dalekim wyrzucie piłki z autu. Było już jednak za późno na cokolwiek więcej.

Dla Bayernu to 11. Superpuchar w historii.

Niby pierwszy mecz w sezonie, lekka niewiadoma, ale fakty są takie, że Bawarczycy mieli bardzo dużą przewagę i gdyby tylko byli nieco bardziej skuteczni, to już po pierwszej połowie byliby na kilkubramkowym prowadzeniu. A tak trzeba było trochę się napocić po przerwie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Cristiano Ronaldo ciągle to ma. Ale przymierzył!

A to dlatego, że w pierwszej połowie pudłowali praktycznie wszyscy.

Nie pomylił się jedynie ten, który myli się niezwykle rzadko. W 18. minucie Bayern wreszcie wyszedł na prowadzenie - Luca Jaquez popełnił koszmarny błąd we własnym polu karnym, wybił piłkę prosto pod nogi Anglika, a ten skorzystał z prezentu i mocnym strzałem pokonał Fabiana Bredlowa.

VfB? Dwie szanse w pierwszej części meczu. Jedna stuprocentowa, gdy Nick Woltemade z kilku metrów strzelił wprost w Neuera. Druga nieco mniej oczywista, bo mówimy o niecelnym uderzeniu głową Deniza Undava po dośrodkowaniu Joshy Vagnomana.

Warto też podkreślić interwencję Manuela Neuera z 74. minuty po uderzeniu Jamiego Lewelinga. Bardzo mocne, w dodatku był jeszcze dość wyraźny rykoszet, ale Neuer pokazał, że mimo upływu lat w dalszym ciągu jest w rewelacyjnej formie. To była kluczowa sytuacja, bo niedługo później goście wyprowadzili zabójczą kontrę, Serge Gnabry wrzucił piłkę na głowę Luisa Diaza, a ten trafił do siatki.

VfB Stuttgart - Bayern Monachium 1:2 (0:1)
0:1 Harry Kane 18'
0:2 Luis Diaz 77'
1:2 Jamie Leweling 90+3'

Składy:

VfB: Fabian Bredlow - Josha Vagnoman (81' Lorenz Assignon), Luca Jaquez, Jeff Chabot (71' Ramon Hendriks), Maximilian Mittelstaedt - Jamie Leweling, Atakan Karazor (81' Nikolas Nartey), Angelo Stiller (87' Chema Andres), Deniz Undav, Chris Fuehrich (71' Ermedin Demirović) - Nick Woltemade.

Bayern: Manuel Neuer - Konrad Laimer (72' Sacha Boey), Dayot Upamecano (81' Kim Min-jae), Jonathan Tah, Josip Stanisić - Serge Gnabry (81' Raphael Guerreiro), Joshua Kimmich, Leon Goretzka (90+3' Tom Bischof), Michael Olise (90+3' Lennart Karl), Luis Diaz - Harry Kane.

Żółte kartki: Mittelstaedt (VfB) oraz Upamecano, Olise, Kane (Bayern).

Sędzia: Harm Osmers.

Komentarze (1)
avatar
Dziad Parchaty
18.08.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myk i kolejne trofeum dla Kane'a. A lewy ile trofeów wygrał w tym sezonie? 
Zgłoś nielegalne treści