Bramki Raphinhi, Ferrana Torresa i Lamine'a Yamala zapewniły FC Barcelonie pierwsze trzy punkty w edycji 2025/26 La Ligi. Jednak po meczu wyjazdowym z RCD Mallorca sporo uwag do swoich zawodników miał Hansi Flick.
"Ogromna złość Hansiego Flicka na drużynę Barcelony" - czytamy w "Sporcie". Kataloński dziennik opisał reakcję Niemca po sobotnim meczu. Mimo wysokiego zwycięstwa, trener zauważył brak intensywności i zaangażowania, co może stwarzać problemy w starciach z silniejszymi rywalami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Cristiano Ronaldo ciągle to ma. Ale przymierzył!
Jak donosi "Sport", szkoleniowiec Barcy dostrzegł, że drużyna zbyt często traciła koncentrację, co może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji na boisku. Mimo że przeciwnik grał w osłabieniu - dwóch piłkarzy Mallorki zobaczyło czerwone kartki już w pierwszej połowie - Barcelona nie wykorzystała w pełni swojej przewagi.
"W jego pierwszym roku w FC Barcelonie Flick zbudował zjednoczony zespół, który emanował świeżością dzięki kondycji fizycznej młodych zawodników i nieocenionej pracy na każdym szczeblu. Tego właśnie brakowało mu w meczu z Mallorcą (...) Dał jasno do zrozumienia swoim zawodnikom, że nie tędy droga. Owszem, wygrali z przeciwnikiem z dziewięcioma zawodnikami, ale to nie to samo, gdyby zmierzyli się z czołową europejską drużyną" - czytamy.
"Sport" przypomniał, że Flick ma złe doświadczenia z czasów pracy w Bayernie Monachium, gdzie - po zdobyciu sześciu trofeów w znakomitym dla klubu 2020 roku - drużyna straciła motywację.
"Rok później jego projekt legł w gruzach. Pojawiły się problemy kontraktowe z niektórymi zawodnikami, ale brakowało też zapału" - piszą hiszpańscy dziennikarze. W efekcie, w 2021 r., Flick pożegnał się z klubem Bayernem. Takiego scenariusza w FC Barcelonie nie chciałby powtórzyć.
Przypomnijmy, że w pierwszym spotkaniu sezonu nie zagrali polscy piłkarze "Dumy Katalonii". Robert Lewandowski nie był jeszcze w pełni sił po urazie mięśniowym, zaś Wojciech Szczęsny nie został jeszcze zarejestrowany przez klub.