Eder Smic Valencia to obiecujący 16-letni piłkarz, któremu wróżono wielką karierę. Dostrzegli go skauci New York Red Bulls i zaproponowali kontrakt. Niestety, do jego parafowania nie doszło.
Valencia zginął bowiem w wypadku samochodowym w Guachene w Kolumbii. Informację o jego śmierci podała jego macierzysta akademia, Academia Alemana Popayán.
"Z głębokim żalem informujemy o śmierci naszego zawodnika Edera Smica Valencii w wypadku samochodowym podczas wakacji w Guachene. Wspieramy jego rodzinę i uczcimy jego pamięć w naszej akademii. Na zawsze pozostanie w naszych sercach" - przekazał rzecznik akademii w mediach społecznościowych.
Valencia był jednym z wyróżniających się zawodników podczas lutowego turnieju Under-16 Bulls Cup, co przyciągnęło uwagę skautów z MLS. Jego transfer do USA miał być spełnieniem marzeń, które niestety zostały brutalnie przerwane.
Lokalne media informują, że Eder miał również zagrać w reprezentacji Kolumbii U-17 podczas Mistrzostw Ameryki Południowej w 2026 r. Jego śmierć pozostawiła rodzinę, kolegów z drużyny i kibiców w głębokim smutku. Dodajmy, że władze badają przyczyny tragicznego wypadku.