Na Ullevaal Stadion reprezentacja Norwegii znów pokazała moc. Tym razem rozgromiła reprezentację Mołdawii 11:1. Erling Haaland strzelił we wtorek (9 września) pięć bramek. Cztery gole zdobył Thelo Aasgaard, a po jednym trafieniu dorzucili Felix Myhre i Martin Odegaard. Jedyna bramka dla Mołdawian to samobójczy gol norweskiego obrońcy Leo Ostigarda.
Po zakończeniu spotkania do dziennikarzy wyszedł Siergiej Kleszczenko. Konferencja prasowa selekcjonera Mołdawii była krótka, bo i niełatwo było mówić o tym, co się wydarzyło.
ZOBACZ WIDEO: Wiadomo, co dziś robi Piotr Małachowski. Nie uciekł od sportu
- Nie mam nic do powiedzenia - wynik mówi sam za siebie - zaczął Kleszczenko, cytowany przez portal moldfootball.com.
- To haniebne. Biorę winę na siebie. Musimy teraz wspólnie zadecydować, co dalej - dodał były reprezentant kraju, a obecnie trener.
Jeden z dziennikarzy zapytał szkoleniowca, czy odbył już rozmowę z piłkarzami. - Oczywiście, rozmawiałem. Jedni mówią, że nie nadążają, inni twierdzą, że gramy zbyt skomplikowanie i trzeba uprościć naszą grę - przekazał.
Na zakończenie konferencji Kleszczenko został zapytany, co miał na myśli, wypowiadając słowa, że "trzeba podjąć decyzję". Z reguły po takiej porażce dochodzi do zmiany selekcjonera. - Co robić dalej - odpowiedział krótko trener.
Mołdawia przegrała pięć dotychczasowych spotkań w eliminacjach do przyszłorocznego mundialu. Legitymuje się koszmarnym bilansem bramek 3-25.
Tymczasem Norwegia kapitalnie sobie radzi w grupie I eliminacji do MŚ 2026. Skandynawowie zwyciężyli na wyjeździe Mołdawię (5:0), Izrael (4:2) i Estonię (1:0). Natomiast u siebie pokonali Włochy (3:0) i Mołdawię (11:1). Z kompletem 15 punktów i bilansem bramek 24-3 zajmują pierwsze miejsce.