Rajmund Molnar okazał się ostatnim wzmocnieniem Pogoni Szczecin w letnim oknie transferowym. Reprezentant Węgier nie ma prostego zadania, skoro będzie podstawowym napastnikiem zespołu po odejściu z niego Efthymisa Koulourisa, króla strzelców PKO Ekstraklasy.
Przed przerwą reprezentacyjną Rajmund Molnar nie znalazł się w kadrze na wygrany 2:0 mecz z Rakowem Częstochowa. Następnie poleciał na zgrupowanie Węgrów, a po raz pierwszy trenował z resztą zespołu w Szczecinie w czwartek. W sobotę Pogoń, być może z pomocą Molnara, zagra na wyjeździe z Koroną Kielce. Głos w sprawie 23-letniego piłkarza zabrał trener Robert Kolendowicz.
- Dobry piłkarz nie potrzebuje czasu na aklimatyzację, a Rajmund takim jest, dlatego wierzę, że będzie nam w stanie szybko pomóc. Może grać na skrzydle i w ataku. Dla mnie jest napastnikiem, potencjalnym zastępcą Koulourisa. Chcemy wdrożyć go jak najszybciej do drużyny - mówi Kolendowicz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Kandydatami do gry w podstawowym składzie Pogoni są Sam Greenwood i Fredrik Ulvestad. Anglik trenował normalnie w Szczecinie w przerwie reprezentacyjnej, a Norweg powrócił do zajęć po urazie. - Sam jest gotowy, żeby rywalizować w ekstraklasie i pokazywać jakość - mówi Kolendowicz.
W kadrze Pogoni doszło do zmian, a zgodnie z zapowiedziami Kolendowicza, celem przebudowanego zespołu jest walka o awans do europejskich pucharów.
- Był duży ruch z klubu i do klubu. Cieszę się z pozyskania jakościowych zawodników, choć nie zrealizowaliśmy wszystkich celów transferowych, ale już przygotowujemy się do letniego okna - mówi trener.
- Mierzymy wysoko. Bardzo chcę, żeby Pogoń zagrała w Europie w następnym sezonie. Zrobimy wszystko, żeby dojść którąś z dróg do pucharów. Żeby tak się stało, musimy zwyciężać, odrabiać stratę z początku sezonu. Teraz koncentrujemy się na meczu z Koroną - dodaje Kolendowicz.
Mecz w Kielcach rozpocznie się w sobotę o godzinie 14:45.