"Nie powinniśmy przegrać tego meczu". Piłkarz Lecha rozczarowany po porażce

WP SportoweFakty / Michał Jankowski / Filip Jagiełło
WP SportoweFakty / Michał Jankowski / Filip Jagiełło

- Przegraliśmy mecz, którego nie mieliśmy przegrać. Zagłębie było lepsze, gratulacje. My teraz mamy wyjazd do Niecieczy i musimy zdobyć trzy punkty - mówił po meczu Lecha Poznań z Zagłębiem Lubin (1:2) pomocnik "Kolejorza", Filip Jagiełło.

Lech Poznań przegrał z KGHM Zagłębiem Lubin 1:2 w meczu 8. kolejki PKO Ekstraklasy. Gole dla lubinian zdobywali Aleks Ławniczak i Michalis Kosidis. Lechitów stać było jedynie na bramkę Filipa Jagiełły. Pomocnik "Kolejorza" nie krył swojego rozczarowania po końcowym gwizdku.

- Przegraliśmy mecz, którego nie mieliśmy prawa przegrać. Zagłębie dobrze broniło. W pierwszej połowie były momenty, kiedy mogliśmy przełamać ich linię obrony. W drugiej też było parę sytuacji, ale straciliśmy bramkę po kontrataku i już nie udało nam się wrócić do meczu - stwierdził Jagiełło.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co on zrobił?! Na tę bramkę można patrzeć i patrzeć

Zagłębie broniło się nisko i to przyniosło zamierzony efekt. Lech był na to przygotowany, ale nie mógł nic poradzić na pięknego gola z przewrotki strzelonego przez Ławniczaka ani na bramkę Kosidisa, która padła po sprawnym kontrataku.

- Nie pierwszy raz przyjeżdża tutaj drużyna, która broni się całym zespołem. Ciężej się gra przeciwko takiemu rywalowi, niż przeciwko takiemu, który wychodzi wyżej i zostawia więcej miejsca. Wiedzieliśmy, jak Zagłębie będzie grać, wiedzieliśmy, że będą liczyli na kontrataki. Nie wiem do końca, jak padła ta druga bramka, bo byłem daleko od akcji, ale to kolejny łatwo stracony gol - przyznał pomocnik Lecha.

"Kolejorz" przystępował do meczu z "Miedziowymi" w nieco okrojonym składzie - choć do gry wrócili Mikael Ishak czy Antonio Milić, w pełni sił nie byli zawodnicy powracający ze zgrupowań swoich reprezentacji. W szczególności mający za sobą długie podróże Luis Palma i Timothy Ouma - ten pierwszy pojawił się na murawie i "zaspał" przy golu na 1:2.

- Tak naprawdę dopiero wczoraj i dziś zobaczyliśmy w klubie Luisa Palmę i Timothy’ego Oumę po przerwie reprezentacyjnej. Miejmy nadzieję, że w następnym tygodniu wróci też Radek Murawski i będzie więcej zawodników w całym mikrocyklu. Na pewno to będzie dla nas korzystne - stwierdził Jagiełło i dodał na koniec: - My teraz mamy wyjazd do Niecieczy i musimy zdobyć trzy punkty.

Dominik Stachowiak, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (7)
avatar
Białe Legiony
13.09.2025
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
amikorz vel. przegryw zgodnie z planem :) 
avatar
pawelzeus
13.09.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Za dużo dziar, za mało gry. Kasy też za dużo. 
avatar
Franczeska and kale-sons
13.09.2025
Zgłoś do moderacji
6
3
Odpowiedz
Już pokasowali wpisy te pały z Pudelka WP.......Leszek nic się nie stało głowa do góry 
avatar
małpa w czerwonym
13.09.2025
Zgłoś do moderacji
7
3
Odpowiedz
Lech z Dech. 
avatar
Romuś ji
13.09.2025
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Te gole tracone w pierwszych minutach to żenada. Moim zdaniem mamy w Lechu drugiego Rumaka. Trener powielający te same błędy, a kasa i skład to powinien im dać zwycięstwo nawet w dziesiątkę. 
Zgłoś nielegalne treści