W pierwszej połowie niedzielnego spotkania padła jedna bramka, a jej autorem był Juergen Elitim. Po zmianie stron Radomiak Radom nadal mógł liczyć, że uda mu się wywieźć ze stolicy korzystny wynik.
W drugiej odsłonie goście domagali się podyktowania rzutu karnego. W bocznym sektorze "szesnastki" Legii Warszawa Ruben Vinagre nadepnął Romario Baro, który wcześniej zagrał piłkę. Szymon Marciniak nie uznał tego wejścia za nieprzepisowe.
ZOBACZ WIDEO: Poruszający moment. Po zawodach chłopiec podszedł do polskiej mistrzyni
Na tę decyzję sędziego nie wpłynął również system VAR. "To nie był faul na rzut karny?" - pytał Rafał Wolski w serwisie X. "Dla mnie ewidentny faul" - stwierdził z kolei Mateusz Borek.
Po tej sytuacji podopieczni Edwarda Iordanescu wypunktowali swoich przeciwników. Na listę strzelców wpisali się Damian Szymański, Mileta Rajović oraz Paweł Wszołek.
Radomiaka stać było tylko na honorowe trafienie. Już w doliczonym czasie gry Kacpra Tobiasza pokonał Adrian Dieguez.
Zwycięstwo 4:1 pozwoliło Legii awansować na 6. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Radomiak po niedzielnej porażce jest sklasyfikowany na 13. lokacie.