Groziła mu amputacja, zdarzył się cud. 40-latek sprawi kłopoty Barcelonie?

Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu: Santi Cazorla
Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu: Santi Cazorla

Mógł już nigdy nie zagrać w piłkę, a mając prawie 41 lat występuje na boiskach La Ligi. Santi Cazorla swoimi umiejętnościami wywarł ogromne wrażenie na Wojciechu Szczęsnym. Teraz ikonie Realu Oviedo przyjdzie zmierzyć się z Barceloną.

W tym artykule dowiesz się o:

Choć przez większą część kariery bronił barw Villarrealu, to od małego jest zadeklarowanym kibicem Realu Oviedo, gdzie stawiał pierwsze piłkarskie kroki. W La Lidze zadebiutował ponad dwie dekady temu, a mianowicie 30 listopada 2003 roku. 18-letni młokos powoli ugruntowywał swoją pozycję w hiszpańskiej elicie.

Santi Cazorla był kluczową postacią w Villarrealu, jednak z tym klubem trudno mu było walczyć o najwyższe cele. W 2011 roku za ponad 20 milionów euro został sprzedany do Malagi, aczkolwiek mocarstwowe plany tego klubu dość szybko legły w gruzach. Gdy pojawiła się perspektywa gry w Premier League, długo się nie zastanawiał.

"Wenger dostał aplauz, że ściągnął Cazorlę"

Cazorla trafił do Arsenalu prowadzonego przez Arsene'a Wengera i już w swoim pierwszym sezonie odgrywał kluczową rolę, śrubując swoje statystyki. Dwukrotny mistrz Europy razem z "Kanonierami" wygrywał krajowe puchary, natomiast londyńczycy nie byli w stanie wywalczyć mistrzostwa.

ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"

Hiszpan dzielił szatnię z takimi piłkarzami, jak między innymi Lukas Podolski czy Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz nie ukrywał, że Cazorla wyróżniał się umiejętnościami technicznymi na tle pozostałych zawodników Arsenalu, chociaż w rozmowie z "Foot Truckiem" zwrócił też uwagę na jego mankamenty.

- Po pierwszej sesji treningowej Arsene Wenger dostał aplauz, że ściągnął Cazorlę. Wolny, niski i jeden z najlepszych, z jakimi grałem. Miał taki łeb i taką technikę... Niesamowity. Grałeś z nim i myślałeś, jaki on jest dobry. Miał za to tendencje do tycia. Jak wracaliśmy z wakacji, to on się robił taka kuleczka - wspominał z przymrużeniem oka Szczęsny.

Grając w Arsenalu, Cazorla był na fali wznoszącej. Kibice z Emirates Stadium podzielali zdanie Szczęsnego i szybko go pokochali. Jednocześnie właśnie w Londynie znalazł się na poważnym zakręcie. Na szali stanęła nie tylko jego kariera, ale także codzienne funkcjonowanie.

Wdała się gangrena. Lekarz nie pozostawiał złudzeń

Wszystko przez bardzo poważną i niezwykle skomplikowaną kontuzję kostki. Nagle jego życie zamieniło się w piekło. Zamiast rywalizować na boisku, Cazorla przez lata walczył z bólem - zdarzało mu się nawet płakać nocami.

Wszystko zaczęło się we wrześniu 2013 roku w meczu Hiszpanii z Chile (2:2), gdy doznał pęknięcia kostki. Dokończył spotkanie, lecz okazało się, że za szybko wrócił do gry. Już miesiąc później był do dyspozycji Wengera, który cierpliwie go wspierał, nawet gdy kontuzja nawracała. Francuski szkoleniowiec okazał mu też wielki szacunek - tuż przed operacją Arsenal przedłużył z nim kontrakt, który obowiązywał aż do tego lata.

Z czasem Cazorla coraz rzadziej pojawiał się na boisku, za to coraz częściej na stole operacyjnym. Najgroźniejszy moment nadszedł w grudniu 2016 roku, gdy do rany wdała się gangrena. Lekarz ostrzegał go, że może zapomnieć o piłce, a jego największym szczęściem będzie, jeśli jeszcze kiedyś pospaceruje z synem po ogrodzie. Zawodnik nie ukrywał, że w nodze nie zostało mu ani siły, ani mięśni.

Dzięki pracy cenionego chirurga Mikela Sancheza udało się usunąć infekcję niszczącą ścięgno i kości. Amputacja nie była konieczna, choć potrzebny był przeszczep skóry - pobranej z ręki, na której widniał tatuaż z imieniem córki. Teraz nosi je na kostce.

Łącznie przeszedł 11 operacji i przez wiele miesięcy żył niemal jak w odosobnieniu, by być blisko fizjoterapeutów. Rodzina została w Londynie, on zamieszkał w Salamance. Po latach wyrzeczeń wrócił do gry. Jego pauza trwała 636 dni.

To było niewyobrażalne marzenie

Cazorla przezwyciężył przeciwności losu i pokazał, że nic nie jest w stanie go złamać. W 2018 roku zaliczył powrót do Villarrealu. Swoją grą w La Lidze dał do zrozumienia, że wszelkie problemy zostawił za sobą. Co więcej, wrócił do reprezentacji Hiszpanii i w rozgrywkach międzynarodowych miał przebłyski wielkiej formy.

Aby zabezpieczyć swoją przyszłość, udał się do Kataru. Szejkowie zapewnili mu sowite wynagrodzenie. Przez trzy lata był zawodnikiem tamtejszego Al-Sadd. Cazorla nie odcinał kuponów, tylko seryjnie zdobywał tytuły w Azji. Wygrał nawet w plebiscycie na piłkarza roku w Katarze.

Wybierając następny klub, Cazorla kierował się nie pieniędzmi, a sentymentem. W połowie 2023 roku związał się z Realem Oviedo. Podpisując kontrakt, przyświecał mu jeden cel: walka o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.

W pierwszym sezonie nie udało się przebrnąć przez baraże, jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Cazorla w poprzednich rozgrywkach brylował na zapleczu La Ligi. Jego zespół dotarł do finału baraży z CD Mirandes i w emocjonującym rewanżu wygrał 3:1 po dogrywce. Cazorla zdobył wtedy jedną z bramek, przyczyniając się do upragnionego awansu.

- Powrót był dla mnie marzeniem, ale możliwość wywalczenia awansu z drużyną mojego rodzinnego miasta po 24 latach była marzeniem niewyobrażalnym. Kiedy odszedłem mając zaledwie 18 lat, moim marzeniem było ponowne noszenie tej koszulki w profesjonalnej karierze i na szczęście udało mi się to osiągnąć i naprawdę się z tego cieszę. Ten awans stawiam na równi z mistrzostwami Europy i wszystkimi najważniejszymi trofeami, które zdobyłem. To mój dom - zaznaczył w wywiadzie dla "Mahou Cinco Estrellas".

Aktualnie Cazorla, który 13 grudnia będzie obchodził swoje 41. urodziny, jest jokerem w talii trenera Veljko Paunovicia. Kapitan Realu wchodzi na boisko przeważnie w drugiej połowie i mimo to stanowi zagrożenie dla rywali.

Cazorla i spółka postarają się o niespodziankę w czwartkowy wieczór. Mecz Real Oviedo - FC Barcelona rozpocznie się o godz. 21:30.

Komentarze (1)
avatar
adfaf e
25.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dziadek do spania 
Zgłoś nielegalne treści