Real Madryt zanotował perfekcyjny start sezonu 2025/26. Wygrał wszystkie dotychczasowe mecze i w roli zdecydowanego faworyta udał się na wyjazdowe spotkanie z Levante.
Początek - dość nieoczekiwanie - należał do gospodarzy, jednak "Królewscy" szybko opanowali sytuację. Zaczęły pojawiać się sytuacje i w końcu udało się przełamać defensywę gospodarzy.
Przed polem karnym zapanował chaos, zawodnicy Levante nie potrafili oddalić zagrożenia od własnej bramki i Real momentalnie to wykorzystał. Fede Valverde podał do Viniciusa, a ten oddał kapitalny strzał z tzw. fałsza przy dalszym słupku. Mathew Ryan nawet nie drgnął.
Grając przez tak długi czas z Luką Modriciem w jednym zespole nie jest nic dziwnego, że Vinicius zdecydował się na taki wariant. Inna sprawa, że obrońcy Levante za bardzo mu w tym nie przeszkadzali.
Vinicius rozkręcał się wraz z upływem minut. Później jeszcze dołożył asystę przy trafieniu Franco Mastantuono, który trafił idealnie w samo okienko, finalizując efektowny kontratak zespołu z Madrytu.
Zobacz piękną bramką Viniciusa:
Zobacz asystę Viniciusa i bramkę Mastantuono:
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Argentyńska gwiazda nadal zachwyca. Co za gol