Kiedyś relacja Roberta Lewandowskiego z Cezarym Kucharskim wyglądała zupełnie inaczej niż teraz. W końcu ten pracował jako agent piłkarski "Lewego" i przyczynił się do tego, jak ułożyła się jego kariera.
Tymczasem od kilku lat Lewandowski i Kucharski wręcz nie mogą na siebie patrzeć. W 2020 roku doszło do tego, że agent piłkarski został zatrzymany pod zarzutem szantażu kapitana reprezentacji Polski. Obecnie trwa między nimi spór sądowy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to trafił?! "Golazzo" w lidze meksykańskiej
Kucharski przyzwyczaił już do tego, że raz po raz wbija szpile w "Lewego". Nie inaczej było w przypadku, gdy ten został zapytany przez dziennikarza portalu meczyki.pl o zawód, na który postawiłby w momencie, gdyby nie został piłkarzem.
- Kim bym był, gdybym nie został piłkarzem? Prawnikiem. Żartowałem, za ciężki chyba zawód - brzmiała odpowiedź Lewandowskiego, na którą zareagował jego były agent.
"'Lewy' prawnikiem? Nie widzę tego-dyplomu prawnika nie da się kupić a w sądzie wyszło, że nie jest najostrzejszą kredką w piórniku" - brzmi wpis Kucharskiego, dodany na platformie X.
Tym samym były agent Lewandowskiego nawiązał do innej głośnej sprawy, w której mówiło się o 37-latku. Otóż w zeszłym roku Barbara Mrozińska-Badura, wykładowczyni łódzkich szkół wyższych, napisała, że "Lewy" kupił dyplom. Na ten moment jednak niczego mu nie udowodniono.