Jakub Kiwior zdradził w wywiadzie z TVP Sport kulisy tradycyjnego rytuału integracyjnego w FC Porto. Po zwycięstwie z Red Bullem Salzburg nowi zawodnicy musieli zaprezentować się przed całą drużyną. Reprezentant Polski wybrał utwór "Świat według Kiepskich" autorstwa Krzysztofa Skiby i zespołu Big Cyc.
Polski obrońca dołączył do Porto latem, razem z Janem Bednarkiem. Obaj znaleźli się w gronie nowych piłkarzy, którzy po wygranej 1:0 w Lidze Europy musieli zaśpiewać coś przed resztą zespołu. - Wybrałem utwór rozpoczynający serial "Świat według Kiepskich". Wyszedłem na scenę i zacząłem całe show, Janek pomógł i jakoś poszło" - przyznał Kiwior w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
25-latek został bardzo dobrze przyjęty w portugalskiej ekipie. - Trafiliśmy do znakomitej szatni, pomagają nam z każdej strony. Po miesiącu czuję się, jakbym był tam od lat, choć wcześniej nikogo - oprócz Janka - nie znałem - mówił. Wybrana piosenka rozbawiła kolegów i szybko stała się anegdotą.
Kiwior trafił do Porto na zasadzie rocznego wypożyczenia z Arsenalu. Klub z Portugalii zapłacił dwa miliony euro, a w umowie zawarto obowiązek wykupu za kolejne siedemnaście milionów. Dodatkowe bonusy mogą zwiększyć tę kwotę o kilka milionów euro.
W barwach Porto obrońca rozegrał dotąd pięć meczów, tworząc solidny duet z Bednarkiem. W każdym z tych spotkań drużyna zachowała czyste konto, a Polacy zyskali uznanie w szatni i w mediach.
Według portalu Transfermarkt wartość rynkowa Kiwiora wynosi obecnie 25 milionów euro. Jeśli utrzyma formę, może stać się jednym z filarów defensywy Porto i ulubieńcem kibiców - nie tylko za grę, ale też za poczucie humoru.