Przegrywają mecz za meczem. To działacze mówią o trenerze

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: trener Artur Skowronek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: trener Artur Skowronek

GKS Tychy miał walczyć o awans do PKO Ekstraklasy, ale po serii porażek jest tuż nad strefą spadkową. Władze śląskiego klubu ufają trenerowi Arturowi Skowronkowi i liczą, że wyprowadzi on zespół z kryzysu.

Artur Skowronek pracę w GKS-ie Tychy zaczął rok temu. Wtedy tyszanie nie wygrali w jedenastu meczach z rzędu, ale działacze wytrzymali ciśnienie i nie zdecydowali się na nerwowe ruchy. Skowronek szybko spłacił kredyt zaufania, bo wiosną GKS był najlepszą drużyną I ligi i niewiele zabrakło, by awansował do strefy barażowej.

Teraz historia powtarza się. GKS dobrze zaczął rozgrywki, ale w siedmiu ostatnich meczach - sześciu ligowych i jednym pucharowym - musiał uznać wyższość rywali. Czy to oznacza, że dni trenera Skowronka w Tychach są policzone?

- Dzień po meczu w Łodzi usiedliśmy wspólnie z trenerem Skowronkiem i spokojnie porozmawialiśmy. Zapytaliśmy go, jaki ma plan na wyjście z kryzysu. Bramki, które traciliśmy w trakcie tych dwóch miesięcy, były bardzo podobne. Brakowało zabezpieczenia ataku i słabo broniliśmy pola karnego. Trener przedstawił nam konkretną strategię na nadchodzące spotkania. Zaprezentowany przez niego plan w pełni zgadzał się z moimi przemyśleniami, dlatego trener ma moje pełne wsparcie - powiedział członek zarządu GKS-u, Max Kothny, cytowany przez oficjalną stronę klubu.

- Przed nami kilka tygodni, aby odwrócić sytuację. Widzimy, że szatnia stoi za trenerem. Jest doskonałe połączenie między sztabem a piłkarzami - dodał Kothny.

Władze GKS-u są zadowolone ze współpracy z trenerem Skowronkiem. Optymistyczne wnioski wyciągnięto z ostatniego sparingu z GKS-em Katowice, którego wynik był utajniony, ale wiadomo, że tyszanie nie stracili gola. Skowronek nie może być jednak pewien tego, że jeśli do kolejnej przerwy reprezentacyjnej zespół nie będzie osiągać lepszych wyników, to on nadal będzie trenerem

- Musimy udowodnić, że podejmujemy dobre decyzje. Wiem, że mówienie o presji na trenerze brzmi źle. Tym bardziej, że pamiętam pierwsze 10 meczów pod wodzą Artura. Wtedy nie wygraliśmy, ale potem zaczął się świetny czas. Teraz też chcemy razem wyjść z kryzysu - ocenił działacz GKS-u.

W tyskim klubie zapewniają, że wiedzą, w czym tkwi problem. Otóż rywale nauczyli się grać przeciwko GKS-owi. Gdy przeciwnik "gra głęboko", to śląski zespół nie jest sobie w stanie z tym poradzić. Pomóc w rozwiązaniu problemów ma nowa osoba w sztabie szkoleniowym.

- W poniedziałek mieliśmy pierwsze zajęcia z trenerem mentalnym, by odbudować pewność siebie piłkarzy. Będą to teraz regularne spotkania - zakończył działacz.

Pierwsza okazja na wyjście z kryzysu już w sobotę 18 października, gdy GKS u siebie zmierzy się z Wieczystą Kraków. Początek o 19:30.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści