Dwa miesiące bez wygranej. Kończy się cierpliwość w GKS-ie

Getty Images / Na zdjęciu: Artur Skowronek
Getty Images / Na zdjęciu: Artur Skowronek

GKS Tychy przez ostatnie dwa miesiące nie wygrał żadnego meczu. Posada trenera Artura Skowronka wisi na włosku. Szkoleniowiec dostał miesiąc, by odmienić grę zespołu. Minęła połowa tego czasu, a postępów - przynajmniej w wynikach - nie widać.

GKS Tychy miał w tym sezonie walczyć o awans do PKO Ekstraklasy, ale rzeczywistość okazała się brutalna. Tyszanie jesienią są jednym z najsłabszych zespołów w stawce Betclic I ligi. W dodatku nie wygrali żadnego z ostatnich dziewięciu meczów, zdobywając w nich tylko punkt.

Ta statystyka sprawia, że GKS jest jednym z kandydatów do spadku. Władze klubu liczą na to, że trener Artur Skowronek wyprowadzi zespół z kryzysu. W trakcie październikowej przerwy reprezentacyjnej doszło do rozmowy działaczy ze szkoleniowcem i wtedy dostał on coś w rodzaju ultimatum.

ZOBACZ WIDEO: Szymon Kołecki zrównał z ziemią freak fighty. "Nie chciałbym przynieść wstydu"

- Nie nakładamy na trenera i sztab presji. Pamiętamy, jak wyglądało to w poprzednim sezonie. Chcemy ponownie z tego kryzysu wyjść - razem. To jest nasz cel. Ten okres nie jest przypadkowy, bo później następuje kolejna przerwa reprezentacyjna. Można ponownie usiąść i pewne rzeczy przeanalizować. Omówić, co funkcjonowało dobrze, a co należy poprawić. To nie jest tak, że trener otrzymał cztery tygodnie i musi zdobyć konkretną liczbę punktów. Czegoś takiego nie ma - powiedział wtedy członek zarządu GKS-u, Max Kothny.

Poprawa w grze nastąpiła w meczu z Wieczystą Kraków, który zakończył się uratowanym w końcówce remisem 3:3. Jednak w niedzielnym starciu z Chrobrym Głogów tyszanie znów musieli uznać wyższość rywala. To sprawia, że kibice tracą cierpliwość i coraz częściej domagają się zmian.

- Chrobry zagrał pazernie, konkretnie, zdyscyplinowanie i zasłużenie wygrał. My budowaliśmy przed tym meczem coś bardzo dobrego. Myśląc o tym, jak pracowaliśmy w przerwie na kadrę, sparingu z GieKSą, meczu z Wieczystą... Zburzyliśmy to. Po prostu nie byliśmy sobą. Musimy szybko się zbierać, bo przed nami bardzo ważny mecz. Musimy zrobić wszystko, by skutecznie odpowiedzieć - powiedział po meczu z Chrobrym trener Skowronek.

- Potrzebuję chwilę, by znaleźć sensowną odpowiedź. Czułem dobrą energię, czułem że chłopaki łapią pewność siebie. Byliśmy aktywni, a od początku meczu nie nakręciliśmy się w tych cechach. Rywal był w bardzo dobrym momencie i to pomaga. My tego czegoś więcej po prostu nie daliśmy - dodał.

Trzeba jednak przyznać, że podobny scenariusz w Tychach przerabiano rok temu. Wtedy trener Skowronek pracę w klubie rozpoczął od jedenastu meczach bez wygranej. Gdy już GKS przełamał złą serię, to do końca sezonu tylko dwukrotnie musiał uznać wyższość rywali. To jednak nie dało nawet gry w barażach o awans do PKO Ekstraklasy.

Czy w klubie dojdzie do zmiany na stanowisku trenera? Trudno na to pytanie znaleźć odpowiedź, bo szkoleniowiec cieszy się dużym kredytem zaufania wśród działaczy. A ci nie ukrywają, że długo terminowym celem jest awans do piłkarskiej elity. Pewne za to jest to, że zimą dojdzie do wzmocnień.

- Jesteśmy przygotowani na to, że zimą będziemy musieli przeprowadzić jeden–dwa transfery. Tak aby ten zespół wzmocnić. Przytrafiło się nam kilka kontuzji. Nico Baier i Noel Niemann z powodu kontuzji wypadli na bardzo długo i trzeba będzie ich zastąpić. Cel długoterminowy jest klarowny i to awans do PKO Ekstraklasy, ale nie za wszelką cenę. Nigdy też nie mówiłem, że zrobimy to w tym sezonie. Paradoksalnie jeśli grasz dobry sezon, to rywale zabierają ci kluczowych zawodników i musisz przebudować kadrę, a to kosztuje więcej pieniędzy - mówił Kothny.

Członek zarządu GKS-u dodał, że zagraniczni inwestorzy przekazali przez ostatnie dwa i pół roku ponad dziesięć milionów złotych na funkcjonowanie klubu. Zdaniem Kothnego, jedyne czego obecnie brakuje w GKS-ie, to wyników.

- Ten dotychczasowy rozwój klubu uważamy za pozytywny. Mimo że obecnie wyniki sportowe nas nie zadowalają, a to one są w sporcie kluczowe i determinujące, wszystkie pozostałe wskaźniki idą do góry. Dodając do tego odpowiednie wyniki, widzimy, jak klub cały czas, krok po kroku, pnie się w górę - ocenił.

GKS zajmuje piętnaste miejsce w tabeli Betclic I ligi i ma punkt przewagi nad strefą spadkową.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści