W niedzielę Legia Warszawa przegrała trzeci mecz z rzędu, licząc rozgrywki Ekstraklasy oraz Ligi Konferencji.
Spotkanie z Zagłębiem Lubin było fatalne i stołeczny zespół zasłużenie przegrał 1:3.
Coraz więcej mówi się o zwolnieniu Edwarda Iordanescu z funkcji trenera. Bilans rumuńskiego szkoleniowca to 10-5-6, co daje średnią 1,67 punktu na mecz.
Z pewnością nie tego oczekiwali włodarze Legii, gdy latem zatrudniali Iordanescu. Warszawski zespół jest w tym momencie sklasyfikowany dziewiątym miejscu w tabeli, tracąc aż dziewięć punktów do prowadzącej Jagiellonii Białystok.
"Goal.pl" poinformował, że Iordanescu wyraził gotowość do rozwiązania kontraktu. Miał uznać, że dobro drużyny tudzież klubu musi być na pierwszym miejscu i jest gotowy odejść z Legii, biorąc odpowiedzialność za ostatnie słabe wyniki. Jeśli to prawda, to trener wysyła jednoznaczny sygnał, że się poddał i nie widzi żadnego światełka w tunelu.
Jednocześnie szefowie klubu nie chcą takiego rozwiązania. Władze Legii stoją ponoć na stanowisku, że zmiana szkoleniowca w tym momencie nie jest dobrym pomysłem.
W tym tygodniu Legia zagra w Lidze Konferencji z Szachtarem Donieck i w Ekstraklasie z Lechem Poznań. Kolejne potknięcia mogą spowodować jeszcze bardziej gorącą atmosferę wokół trenera Iordanescu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znany raper zaskoczył Szczęsnego