Liczyli na więcej. Udany pościg Lecha Poznań

PAP / PAP/Jakub Kaczmarczyk / W meczu Lecha z Motorem emocji nie brakowało
PAP / PAP/Jakub Kaczmarczyk / W meczu Lecha z Motorem emocji nie brakowało

Motor Lublin prowadził w Poznaniu z Lechem 2:0, ale jeszcze przed przerwą gospodarze doprowadzili do remisu. W 2. części gole już nie padły (2:2).

Lech Poznań w ostatnim okresie nie rozpieszczał swoich kibiców. Słabe punktowanie w PKO Ekstraklasie, kompromitacja w Lidze Konferencji oraz problemy w Pucharze Polski sprawiły, że sytuacje w zespole była dość napięta. Motor po słabej serii ostatnio wysoko pokonał Widzew Łódź.

W spotkaniu przy Bułgarskiej od początku nie można było narzekać na tempo akcji. Dobrze dysponowani goście wynik otworzyli w 9. minucie. Fabio Ronaldo dogrywał z lewej strony pola karnego, a Joel Pereira skierował piłkę do własnej bramki myląc Bartosza Mrozka.

Jedenaście minut później miejscowi fani zamarli. Po szybkim kontrataku Fabio Ronaldo wykorzystał podanie Ivo Rodriguesa i mocnym strzałem przy słupku pokonał golkipera z Poznania.

Mistrzowie Polski dość szybko pozbierali się i już po pięciu minutach złapali kontakt bramkowy. Luis Palma uderzył z ok. 18 metrów. Piłka otarła się jeszcze o obrońcę i wpadła do siatki.

ZOBACZ WIDEO: Kołecki zrównał z ziemią freak fighty. "Nie chciałbym przynieść wstydu"

Wydawało się, że Kolejorz ruszy po remis. Motor jednak nie pozwalał gospodarzom na wiele. Wszystko wskazywało na to, że dowiezie prowadzenie do przerwy. Nie udało się. W pierwszej minucie doliczonego czasu Joel Pereira uderzył z pierwszej piłki z siedmiu metrów i Ivan Brkić skapitulował.

Po zmianie stron przewagę uzyskali mistrzowie Polski, ale zagrażali drużynie Lublina jedynie po niepewnych interwencjach na przedpolu Ivana Brkicia. Bramkarza asekurowali obrońcy, stąd też Lech nie był w stanie trafić po raz trzeci.

Gospodarze bili głową w mur. Nastawiony na defensywę Motor mógł trafić Lecha w 73. minucie, kiedy Mathieu Scalet uderzył z pola karnego. Dokładnie tam, gdzie stał Bartosz Mrozek. W odpowiedzi Mikael Ishak z ostrego kąta trafił w boczną siatkę.

W końcówce niewiele działo się pod bramkami. Żadna z drużyn nie zamierzała ryzykować i mecz zakończył się podziałem punktów.

Lech Poznań - Motor Lublin 2:2 (2:2)
0:1 - Joel Pereira (sam.) 9'
0:2 - Fabio Ronaldo 20'
1:2 - Luis Palma 25'
2:2 - Joel Pereira 45+1'

Składy:

Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Joel Pereira (79' Robert Gumny), Alex Douglas, Antonio Milić, Michał Gurgul - Taofeek Ismaheel (46' Leo Bengtsson), Timothy Ouma, Filip Jagiełło (67' Antoni Kozubal), Luis Palma (67' Yannick Agnero) - Mikael Ishak, Pablo Rodriguez (79' Bryan Fiabema).

Motor Lublin: Ivan Brkić - Paweł Stolarski, Marek Bartos, Arkadiusz Najemski, Filip Luberecki - Ivo Rodrigues (89' Kacper Karasek), Sergi Samper (77' Jakub Łabojko), Bartosz Wolski (67' Mathieu Scalet) - Michał Król, Fabio Ronaldo (46' Bradly van Hoeven) - Karol Czubak (77' Renat Dadasov).

Żółte kartki: Milić, Pereira (Lech) oraz Ronaldo (Motor).

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).

Widzów: 22 692.

Komentarze (24)
avatar
krzysztof m
3.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
GIBRALTAR 
avatar
jac23
3.11.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak czytam opis meczu to po nazwiskach nie jestem w stanie określić z jakiego kraju jest to liga. M 
avatar
real 23
2.11.2025
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Jak tak dalej pójdzie to może SZANSA na derby Poznania WARTA -LECH w 1 lidze !! za to co zrobili Warcie ...KARMA WRACA !! 
avatar
MonkeyBusiness
2.11.2025
Zgłoś do moderacji
10
2
Odpowiedz
Co się dzieje z Lechem...? Bo przegranej z giblartarską potęgą... zacząłem myśleć, że trener jest do zwolnienia! Teraz mam pewność. Legia już się pozbyła teraz czas na pana sena. 
avatar
Hejtmistrz
2.11.2025
Zgłoś do moderacji
14
1
Odpowiedz
Co to za tytuł, że niby udany pościg? Gdyby klub spod Swarzędza miał choć trochę ambicji i honoru, to w meczu co prawda były by też 4 bramki, ale wynik 4-0, a nie remis. Najpierw największa w d Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści