Minęły dwa lata od afery alkoholowej. Odkupił winy i dostanie szansę w kadrze Urbana

Getty Images / Marcin Golba/NurPhoto / Na zdjęciu: Filip Rózga
Getty Images / Marcin Golba/NurPhoto / Na zdjęciu: Filip Rózga

W bardzo młodym wieku nie tylko woda sodowa uderzyła mu do głowy. Przed mundialem U-17 kariera Filipa Rózgi znalazła się na poważnym zakręcie. W Austrii 19-latek nabrał wiatru w żagle i został dostrzeżony przez Jana Urbana.

Filip Rózga to jeden z czterech piłkarzy, którzy byli wydaleni z reprezentacji Polski U-17 za niesportowe zachowanie podczas przygotowań do mistrzostw świata. Niepełnoletni gracze zostali przyłapani pod wpływem alkoholu. Wybryk w Indonezji skutkował natychmiastowym odesłaniem młodych zawodników do Polski.

Decyzja Marcina Włodarskiego o usunięciu utalentowanych zawodników z kadry na kluczowy turniej zszokowała wielu kibiców. Poza wspomnianym piłkarzem ukarani zostali także Jan Łabędzki, Oskar Tomczyk i Filip Wolski.

ZOBACZ WIDEO: Kołecki zrównał z ziemią freak fighty. "Nie chciałbym przynieść wstydu"

Ówczesny trener Cracovii, Jacek Zieliński, nie zostawił całej sprawy bez konsekwencji. Szkoleniowiec odbył rozmowę z rodzicami Rózgi, ale podkreślił, że największą karą był dla niego brak występu na młodzieżowym mundialu.

Zieliński ogłosił, że Rózga został przesunięty do drużyny juniorów starszych. To jednak nie wszystko. - Dodatkowo będzie jako wolontariusz spotykał się i pomagał dzieciom w szpitalu uniwersyteckim. To też mu się przyda - zapowiadał na konferencji prasowej szkoleniowiec.

Pomimo surowych sankcji, klub nie zamierzał skreślać Rózgi i zaoferował mu szansę na rehabilitację. - Nie mamy zamiaru kamienować tego chłopaka. Czasem w życiu robi się głupie rzeczy - podkreślił Zieliński.

Kariera piłkarza znalazła się na zakręcie, ale blisko miesiąc później wrócił do seniorskiej drużyny "Pasów". Trener Cracovii zdawał sobie bowiem sprawę, że drzemie w nim ogromny potencjał i obdarzył go zaufaniem.

Kolejny sezon Rózga zagrał prawie od deski do deski, wyróżniając się na tle innych młodzieżowców w PKO Ekstraklasie. W pewnym momencie stało się jasne, że zagraniczny transfer jest kwestią czasu.

W letnim okienku transferowym Sturmu Graz wyłożył na stół dwa miliony euro, a piłkarz wraz ze swoim otoczeniem uznał, że Austria to dobre miejsce do rozwoju na tym etapie kariery. Mowa o piłkarzu o zupełnie innej skali talentu niż Szymon Włodarczyk, który nie poradził sobie w tym klubie.

Rózga szybko zaaklimatyzował się w nowym otoczeniu. Zyskał pseudonim "pomarańcze" po tym, jak na "wejście" do drużyny zaśpiewał polską piosenkę disco polo. Co jednak ważniejsze, Polak dobrze spisywał się w okresie przygotowawczym.

- Kiedy Rózga podpisał kontrakt, Parensen opisał go jako "utalentowanego technicznie zawodnika, który czuje się najlepiej przede wszystkim jako ofensywny pomocnik, ale dzięki wyjątkowej szybkości może również grać na skrzydle". Jeśli spełni oczekiwania Sturmu, z pewnością będzie wart swojej ceny i przyniesie Sturmowi wysoką kwotę kolejnego transferu. Oczywiście to od niego zależy, jak się rozwinie. Korzyści są jednak z pewnością większe niż straty - powiedział po transferze austriacki dziennikarz Stefan Karger (więcej TUTAJ).

Klub sprowadził ofensywnego pomocnika, który w założeniu może być następcą gwiazdy drużyny Otara Kiteiszwiliego, lecz Rózga na początku sezonu wchodził na boisko głównie w drugich połowach.

Rózga w ostatnich tygodniach ugruntował swoją pozycję, co ma przełożenie na statystyki. W austriackiej Bundeslidze, krajowym pucharze, Lidze Europy i eliminacjach Ligi Mistrzów uzbierał łącznie 14 występów, dwa gole oraz asystę.

Zresztą już w sierpniu Karger przewidywał, że Rózga może otrzymać szansę w seniorskiej reprezentacji Polski. W międzyczasie piłkarz zadebiutował w kadrze U-21 prowadzonej przez Jerzego Brzęczka.

- Myślę, że Polska ma obecnie zawodników z większym doświadczeniem, którzy grają również w większych klubach. Ale dlaczego selekcjoner reprezentacji nie miałby go powołać i dać mu szansy na krótki występ w meczu towarzyskim lub przeciwko słabszemu przeciwnikowi? Przynajmniej dałoby to sygnał na przyszłość, że Rózga znajduje się na celowniku reprezentacji - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty dziennikarz.

Jak podał Piotr Kamieniecki ze sport.tvp.pl, selekcjoner Jan Urban w październiku rozważał powołanie zawodnika Sturmu Graz. Niestety, na przeszkodzie stanęły problemy zdrowotne 19-latka.

Co się odwlecze, to nie uciecze. Niemal dokładnie dwa lata po głośnej aferze alkoholowej w kadrze U-17, Rózga znalazł się wśród zawodników powołanych na zgrupowanie seniorskiej reprezentacji Polski. W eliminacjach MŚ 2026 Biało-Czerwoni zmierzą się z Holandią (14.11) i Maltą (17.11).

Komentarze (4)
avatar
Ja1969
7.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widzę że eksperty się pojawiły. No miśki wylewać swoje frustracje. Jazda . 
avatar
Rafal Kujawa
7.11.2025
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Brak powołania Kubickiego z Górnika Zabrze to dowód tego że Urban trenerem jest żadnym co widac po wynikach w Zabrzu jedyny w tej lidze piłkarz który zapracował na boisku na powołanie zostaje w Czytaj całość
avatar
and justice fir all
7.11.2025
Zgłoś do moderacji
16
6
Odpowiedz
A ile czasu minęło od afery z kolegium Tumanów w którym oskarżonym został Robert Lewandowski ? Ktoś jeszcze pamięta ? 
avatar
KolegiumToomanoov
7.11.2025
Zgłoś do moderacji
21
7
Odpowiedz
A ten Magister, z disco-polową fryzura to po jakiego grzyba został powołany? Nie lepiej powołać słup telegraficzny i wkopać go w pobliżu pola karnego przeciwnika? Będzie tak samo skuteczny, ale Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści