Domagał się powołania od Brzęczka, dowiedział się po meczu. "Liczę na debiut"

Getty Images / Na zdjęciu: Kamil Jakubczyk doczekał się powołania do młodzieżówki
Getty Images / Na zdjęciu: Kamil Jakubczyk doczekał się powołania do młodzieżówki

- Fajnie byłoby zagrać na stadionie, na którym zawsze chciałem zagrać i w mieście, w którym się wychowałem, dojrzewałem piłkarsko - mówi nam Kamil Jakubczyk, który został powołany przez Jerzego Brzęczka do młodzieżowej reprezentacji Polski.

Kamil Jakubczyk rozegrał w niedzielę świetny mecz z Lechem Poznań (m.in. asysta przy trzecim golu), a gdy udał się do szatni po końcowym gwizdku sędziego, usłyszał od trenera Dawida Szwargi, że został dodatkowo powołany do młodzieżowej reprezentacji Polski przez Jerzego Brzęczka.

- Rozmawiałem z trenerem Brzęczkiem i ustaliliśmy, żeby to powołanie wyszło po meczu. Gdyby wyszło to przed meczem, to mogłoby zaburzyć przygotowania Kamila do tego spotkania. W pełni zasłużone powołanie - z piłką jest w stanie tej reprezentacji od razu dać swoją jakość. Cieszę się, że jego gra została zauważona. Mam nadzieję, że będzie to dla niego bodziec do dalszej systematycznej pracy nad sobą - powiedział trener Dawid Szwarga.

Co na to Jakubczyk? Przypomnijmy, że tego powołania domagał się już miesiąc temu. Otwarcie przyznawał nam, że nie czuje się gorszy od zawodników w tej kadrze. Porozmawialiśmy z nim dosłownie kilkanaście minut po zakończeniu meczu z "Kolejorzem".

- Cieszę się. Jest to kolejne potwierdzenie tego, że idę w dobrym kierunku i rozwijam się jako zawodnik - powiedział nam Jakubczyk.

ZOBACZ WIDEO: Był centymetry od pustej bramki. Nie uwierzysz, co zrobił

Arka dość nieoczekiwanie wygrała z Lechem 3:1, a trzy gole w 14 minut strzelił Edu Espiau.

- Poszliśmy bardzo mocno po czerwonej kartce. Zdobyliśmy jedną bramkę, drugą, poszliśmy po trzecią, co było kluczowe. Grając przeciwko takiemu przeciwnikowi nie możesz myśleć o defensywie, gdy strzelasz na 2:1, tylko dążyć do kolejnych trafień i "zamykać" mecz, tak jak dzisiaj. Dla mnie najważniejsze są zwycięstwa drużyny, a jeżeli będę swoimi liczbami pomagał, żeby tak się działo, to tym lepiej. Od środkowego pomocnika wymaga się, by dawał bramki i asysty. To był naprawdę fajny dzień - trzy punkty, asysta. Czego chcieć więcej? - powiedział Jakubczyk.

Piłkarze Arki dostali kilka dni wolnego, natomiast Jakubczyk udał się prosto do Opalenicy, gdzie młodzieżowa reprezentacja przygotowuje się do piątkowego meczu z Włochami w eliminacjach mistrzostw Europy.

Spotkanie odbędzie się w Szczecinie, co nie jest bez znaczenia w przypadku Jakubczyka.

- Fajnie byłoby zagrać na stadionie, na którym zawsze chciałem zagrać i w mieście, w którym się wychowałem, dojrzewałem piłkarsko. Trzeba będzie się dobrze pokazać przez pierwsze dni na treningach, bo nie ukrywam, że liczę na debiut. Ciężko sobie wyobrazić lepszy scenariusz - podkreśla piłkarz Arki.

Sam mecz będzie wyjątkowy. Młodzieżówka Brzęczka w czterech dotychczasowych spotkaniach zdobyła komplet punktów i nie straciła ani jednego gola. Włosi również wszystko wygrali. To hit tych eliminacji.

- Trzeba to szanować, bo wyniki są kapitalne. Kadra wygrywa wysoko, przekonująco, w dobrym stylu. Mam jednak nadzieję, że będę mógł pomóc w meczu z Włochami, który tak naprawdę jest o pierwsze miejsce w grupie - podsumował Jakubczyk.

Tomasz Galiński, WP SportoweFakty

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści