Niestety dla reprezentacji Polski Jana Urbana kontuzje nie oszczędziły kadry przed prawdopodobnie najważniejszym meczem Biało-Czerwonych w tym roku, czyli starciem z Holandią. Dwaj kluczowi gracze - Jan Bednarek oraz Łukasz Skorupski - doznali urazów. Jeden z ekspertów powiedział nam, kto najpewniej zastąpi 34-letniego bramkarza (więcej TUTAJ).
Najbardziej logicznym wyborem do roli lidera defensywy podczas najbliższych spotkań naszej kadry jest Jakub Kiwior, który od tego lata gra z Bednarkiem w FC Porto. Mimo to wciąż pojawiają się dylematy dotyczące ustawienia - nie wiadomo, czy zagramy trójką czy czwórką obrońców.
ZOBACZ WIDEO: Czy Quebonafide potrafi grać w piłkę? Zebraliśmy jego akcje z meczu Mazura!
- Kuba Kiwior musi stanąć na wysokości zadania i pokazać, że jest świetnym piłkarzem. Powinien dobrze komunikować się z resztą defensywy, żeby to miało ręce i nogi. Jeśli tego zabraknie, to nawet przy bronieniu się pięcioma czy sześcioma graczami nic z tego nie będzie - przewiduje w rozmowie z WP SportoweFakty Piotr Czachowski, 45-krotny
reprezentant Polski.
Prosta sprawa
Wielu ekspertów oraz kibiców bardzo zaskoczył wybór Bartosza Bereszyńskiego jako gracza dowołanego zamiast Sebastiana Walukiewicza, który ma dopiero 25 lat i regularnie występuje w Serie A, a nie - jak 33-latek - w Serie B.
- Powołując Bereszyńskiego, selekcjoner zyskał możliwość zmian na lewej stronie defensywy i do tego zdecydowanie bardziej pasuje właśnie Bartosz niż Sebastian. Bereszyński wiele razy pokazał, że potrafi grać po lewej i po prawej stronie boiska, więc prawdopodobnie wybór padł właśnie na niego. Chociaż ich obecny poziom faktycznie stoi pod znakiem zapytania, bo Walukiewicz gra w lepszej lidze. Nadal jednak Bereszyński daje więcej doświadczenia i spokoju w kadrze - twierdzi były obrońca.
Problem z wahadłowymi
Choć większość osób woli grę czwórką obrońców, to podczas meczu z Holandią trójka może sprawdzić się lepiej, ponieważ w fazie defensywnej z tyłu znajdzie się aż pięciu graczy - trzeba bowiem doliczyć dwóch wahadłowych, czyli najpewniej Matty'ego Casha oraz Nicolę Zalewskiego.
- Bardzo możliwe, że zagramy tak jak w Rotterdamie, czyli będziemy się bronić przez większość meczu. Cash i Zalewski będą zawodnikami, którzy mają uzupełniać braki w obronie i pomagać głównej trójce. Natomiast Nicola wciąż ma problem z odpowiednią grą w defensywie, o czym mówił niedawno jego były trener w Atalancie, Ivan Jurić - kończy Piotr Czachowski.
Przed reprezentacją Polski stoją bardzo poważne wyzwania, ponieważ nasza kadra zagra w eliminacjach do mistrzostw świata w 2026 roku rewanż z Holandią (14 listopada, godz. 20:45) i Maltą (17 listopada, godz. 20:45). Wygrana z "Oranje" może dać nadzieję na objęcie prowadzenia w grupie, choć szanse na to są niewielkie. Oba spotkania kibice obejrzą w TVP 1 oraz TVP Sport. Relacja na żywo w WP SportoweFakty - odpowiednio TUTAJ i TUTAJ.
Olaf Kędzior, dziennikarz WP SportoweFakty