W środę Łukasz Piszczek został przedstawiony jako nowy trener GKS-u Tychy. Dzień później na stadionie odbyła się pierwsza konferencja prasowa z udziałem byłego reprezentanta Polski.
- Dobrze zobaczyć tu tyle osób. Bardzo się z tego cieszę - powiedział na wstępie członek zarządu GKS-u Max Kothny, ponieważ zainteresowanie konferencją Piszczka było spore.
- Łukasz to jeden z największych talentów trenerskich w Polsce, w przeszłości zawodnik z wielkim międzynarodowym doświadczeniem. Pomoże nam budować to, co zaczęliśmy 2,5 roku temu - komentował Kothny.
- Wracając do Polski cztery lata temu postanowiłem, że będę chciał zostać trenerem. W tym czasie poczyniłem kroki, by móc pracować na poziomie profesjonalnym. Funkcja asystenta w Dortmundzie pokazała mi, że praca pierwszego trenera jest dla mnie czymś więcej. W Goczałkowicach przygotowywałem się do tej roli - powiedział Piszczek.
Jednak przejął zespół w trudnym położeniu. Dziś GKS Tychy znajduje się w strefie spadkowej, a na zwycięstwo czeka od 21 sierpnia. Od tego momentu bilans wynosi dziesięć porażek i jeden remis.
- Bez wątpienia jesteśmy w trudnej sytuacji, ale uważam, że drużyna pokazała na początku sezonu, że potrafi nieźle grać w piłkę. Po dwóch treningach widzę dobrą energię, drużyna szybko przyswaja sobie to, jak chcemy bronić i jak atakować. Jeśli będziemy dalej tak pracować i koncentrować się na swoich zadaniach, to prędzej czy później z tego wyjdziemy. Nie biorę pod uwagę, że możemy spaść z ligi. Do rozegrania jest jeszcze osiemnaście spotkań, do zdobycia sporo punktów - podkreśla Piszczek.
ZOBACZ WIDEO: Był centymetry od pustej bramki. Nie uwierzysz, co zrobił
Wszyscy znamy Piszczka jako piłkarza. 382 mecze w barwach Borussii Dortmund, z którą dwukrotnie zdobywał mistrzostwo Niemiec. Do tego 66 występów w reprezentacji Polski.
Ale jako trenera nie wiemy o nim praktycznie nic. Poza tym, że miał się na kim wzorować, bo pracował z najlepszymi szkoleniowcami na świecie.
- Ciężko mówić o ideałach. Jako zawodnik pracowałem z trenerem Kloppem, Tuchelem. Do tego trener Nawałka, Favre, Bosch - to wszystkie osoby, które miały na mnie wpływ jako zawodnika. Bardzo często aspekty taktyczne mnie interesowały, lubiłem rozmawiać z trenerami na ten temat. Połączenie trenerów Kloppa i Tuchela byłoby czymś, na czym by mi zależało, ale też chcę wypracować swój styl - powiedział Piszczek.
- Gegen pressing i ogólnie gra w defensywie zawsze mi imponowała jako zawodnikowi. Z kolei gra ofensywna u Tuchela - miałem 26 lat, przyszedł trener Tuchel i pokazał nam pewne niuanse, które zmieniły całe moje postrzeganie o grze ofensywnej - przyznał.