Legia Warszawa, która w ostatnich meczach notuje słabe wyniki, znalazła się w centrum uwagi nie tylko z powodów sportowych. Drużyna przegrała z Pogonią Szczecin w Pucharze Polski, co zaostrzyło kryzys. Po tym spotkaniu z klubu odszedł trener Edward Iordanescu.
Jednak jak podaje "Przegląd Sportowy Onet", to nie jedyny problem klubu. Za kulisami klubu, zarządzanego przez Dariusza Mioduskiego, narasta chaos. Anonimowy były pracownik ujawnia brak konsekwencji w decyzjach władz klubu.
- Od wielu osób słyszę o Mioduskim, że to dobry człowiek. Tylko w kierowaniu klubem nie to jest mimo wszystko kluczowe - twierdzi były pracownik.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski zachwycony po meczu kadry. "Ciarki na całym ciele"
Krytykę wzbudza również sposób wprowadzania zmian kadrowych. Mimo zapowiedzi pełnej swobody dla Michała Żewłakowa jako dyrektora sportowego właściciel klubu nie zgodził się na jego wybór trenera Aleksandara Vukovica. Taka niespójność uderza w stabilność drużyny.
Były pracownik sugeruje także, iż Dariusz Mioduski jest nieświadomy rzeczywistej sytuacji w klubie z Warszawy.
- Jemu się mówi, że LTC to kraina mlekiem i miodem płynąca. Wszystko jest top. Procesy są top. Standardy są top - relacjonuje były pracownik. Wskazuje to na rozbieżność między obrazem rzeczywistości prezentowanym właścicielowi a realną kondycją klubu.
Jednocześnie pojawiają się obietnice o rozwoju nowych innowacji, takich jak Aspire Academy, które mają na celu podnieść poziom klubu. Jednak według byłego pracownika, pozostają one na razie w sferze planów.