Reprezentacja Czech zakończyła eliminacje mistrzostw świata 2026 w mocnym stylu. Zespół ten pewnie pokonał najsłabszą drużynę w swojej grupie - Gibraltar 6:0. Teraz przed nimi rywalizacja w marcowych barażach.
Mimo udanego występu kadry narodowej atmosfera wokół niej jest daleka od ideału. Doprowadziło do tego zachowanie piłkarzy po zakończeniu wspomnianego spotkania.
ZOBACZ WIDEO: Sceny przed meczem Malta - Polska. Dziewczynka skradła show!
Otóż ci zignorowali swoich kibiców i im nie podziękowali przez to, że wyrazili rozczarowanie ostatnimi wynikami. Takie zachowanie kadrowiczów doprowadziło do tego, że Czeska Federacja Piłkarska (FACR) zdecydowała się na ostrą reakcję.
Okazuje się bowiem, iż piłkarze stracili premię za wspomniany mecz. To jednak nie wszystko, bo Tomas Soucek został ukarany podwójnie. Nie dość, że odebrano mu dodatkowe pieniądze, to jeszcze stracił opaskę kapitańską na jeden mecz.
"Komitet Wykonawczy FACR zdecydował, że Tomas Soucek nie poprowadzi drużyny jako kapitan w następnym meczu, a zawodnikom nie zostaną wypłacone premie związane z poniedziałkowym meczem kwalifikacyjnym. Te środki zostaną przekazane na pomoc potrzebujący" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu federacji.
"Żaden z zawodników nie stoi ponad krajem, który ma zaszczyt reprezentować. I żaden z nich nie jest lepszy niż kibic, który poświęca swoje zasoby, czas i energię na wspieranie reprezentacji narodowej. Jednocześnie kibic ma pełne prawo wyrażać niezgodę na niezadowalającą grę. Reakcja zawodników powinna była być odwrotna, powinni byli podziękować aktywnym kibicom" - uzasadniono.